Podczas porannego, czwartkowego handlu złoty nieznacznie traci częściowo niwelując wczorajsze wzrosty. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,182 PLN za euro, 3,443 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,479 PLN wobec franka szwajcarskiego. Ponadto rentowności polskiego długu wyraźnie spadły i ponownie zeszły poniżej poziomu 5,00% w przypadku instrumentów 10-letnich.

Wczorajszy handel przyniósł wzrost wartości złotego na rynku o ok. 0,75% głównie z uwagi na poprawę nastrojów na szerokim rynku wyrażoną we zwyżce notowań eurodolara o 0,72%. Inwestorzy zostali pozytywnie zaskoczeni wypowiedzią przedstawiciela EBC, Ewalda Nowotnego, który zasugerował, iż wehikuł ESM mógłby działać na podstawie licencji bankowej, co pozwoliłoby brać mu udział w operacjach EBC i znacząco zwiększyć „siłę-ognia”.

O ile sama idea niewątpliwie przyniosłaby wsparcie dla europejskiego rynku długu (wczoraj rentowności zarówno hiszpańskich jak i włoskich obligacji znacząco spadły), to nie warto zakładać możliwości realizacji tego pomysłu w najbliższym czasie. Przede wszystkim z uwagi na fakt, iż do niedawna Mario Draghi przyjmował stanowisko, iż EBC nawet pośrednio nie będzie finansował rządów, ale również dlatego, iż obecnie trwa spór legislacyjny dot. ESM w Niemczech skutecznie blokujący progres ws. tego programu w pozostałych krajach. Aktualnie jednak wydaje się, iż rynek zaczyna powoli grać pod przyszłotygodniowe posiedzenie FOMC, stąd pole do dalszej ewentualnej aprecjacji dolara amerykańskiego się zmniejszyło.

Pomimo, iż FED najprawdopodobniej nie zdecyduje się jeszcze na zainicjowanie wyczekiwanych programów stymulacyjnych dla gospodarki to wczorajsze doniesienia zaprezentowane przez WSJ skutecznie powróciły ten temat na wokandę. Pomimo wczorajszej zwyżki notowań eurodolara najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się obecnie kontynuacja wyprzedaży wspólnej waluty z uwagi na kolejne doniesienia (nad ranem Moody’s obniżył perspektywy ratingu dla 17 niemieckich banków) z Eurolandu wskazujące na pogłębianie się kryzusu w Hiszpanii oraz brak realizacji założonych programów w Grecji.

W trakcie wczorajszej sesji złoty zyskał najwięcej spośród walut koszyka Europy Środkowo – Wschodniej (EURCZK -0,19%, EURHUF -0,44%). Częściowo odpowiedzialne za to były wypowiedzi prezesa NBP, Marka Belki, który zasugerował, iż umocnienie złotego jest nieuchronne na dłuższą metę. Ponadto przedstawiciel instytucji centralnej wskazał, że polski sektor bankowy jest stabilny i wspiera wzrost gospodarczy. Drugim ważniejszym powodem pozytywnego zróżnicowania złotego na tle koszyka był powrót kapitału na rynek polskiego długu, gdzie rentowności 10-letnich obligacji dynamicznie zeszły poniżej 5,00% (otwarcie 5,03% zamkniecie 4,95%) wskazując, iż kapitał zagraniczny wykorzystał chwilowe polepszenie się nastrojów na rynku do zwiększenia ekspozycji na polski dług.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane fundamentalne z Polski dotyczące sprzedaży detalicznej (godz. 10:00, oczek. 8,9% r/r) oraz stopy bezrobocia (godz. 10:00, oczek. 12,2% r/r). Publikacje te będą jednak bazować na danych czerwcowych, a więc można zakładać, iż będą znacząco obciążone efektem EURO2012. Dlatego też najprawdopodobniej nawet pozytywne wskazania wskaźników zaprezentowanych przez GUS nie będą stanowić czynnika znacząco wpływającego na potencjalną decyzję RPP po wakacjach ( najbliższe spotkanie decyzyjne odbędzie się w dniach 4-5 wrzesień).

Nastroje w trakcie dzisiejszej sesji będą przede wszystkim kształtowane przez wypowiedzi podczas zaplanowanych wystąpień euro-decydentów (M. Draghi, spotakanie Barroso – Samaras, debata nt. budżetu we francuskim parlamencie), a wczorajsze stanowisko Ewalda Nowotnego pokazuje tylko jak duży wpływ na rynek mają insynuacja w zakresie możliwych rozwiązań dla Strefy. Dodatkowo popołudniu uwaga rynków przesunie się w kierunku Stanów Zjednoczonych, gdzie o godz. 14:30 poznamy ilość tygodniowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczek. 380 tys.) oraz dane dotyczące zamówień środków trwałych (oczek. 0,4% m/m). Publikacje te rozpatrywane będą w świetle zaplanowanego na przyszły tydzień posiedzenia FOMC.

Z technicznego punktu niespodziewanie silne umocnienie złotego w kierunku 4,17 EUR/PLN spowodowane zostało realizacją tzw. short squeeze dla notowaniach eurodolara. Większość rynku grała na dalsze spadki notowań eurodolara stąd umiarkowanie pozytywna wypowiedz ze strony przedstawiciela EBC spowodowała gwałtowne zamykanie pozycji krótkich doprowadzając do podejścia pod opór na 1,215 EUR/USD. W przypadku złotego potwierdziła się teza, iż w dalszym ciągu rynek polskiego długu pełni rolę stabilizującą dla notowań polskiej waluty. Pomimo, że perspektywa szybkiego testu zakresu 4,25 EUR/PLN uległa oddaleniu to najbliższe godziny powinny przynieść próbę podejścia pod okolice oporu na 4,20 – 4,21 EUR/PLN. Tym samym umocnienie złotego poniżej 4,16 – 4,17 EUR/PLN wydaje się aktualnie mało prawdopodobne.

Konrad Ryczko