Poranny, środowy handel na rynku przynosi oscylowanie notowań złotego blisko poziomów wyznaczonych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej. Polska waluta wyceniana jest następująco: 4,207 PLN za euro, 3,485 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,502 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu przebiły pełen poziom 5,00% i wynoszą aktualnie 5,03% w przypadku instrumentów (obligacji) 10-letnich.

W trakcie wczorajszej sesji złoty stracił ok. 0,3% wobec zagranicznych walut. Odwrót od ryzykownych aktywów wynikał w dużej mierze z pogorszenia nastrojów w Europie, które znalazły odzwierciedlenie w spadkach notowań eurodolara (-0,45%) zwyczajowo traktowanego jakom wskaźnik awersji do ryzyka na rynkach. Inwestorzy negatywnie odnieśli się do faktu, iż na wczorajszej aukcji długu Hiszpańskie papiery osiągnęły historycznie drugi najwyższy poziom rentowności.

Dodatkowo warto wspomnieć, iż na rynku długu doszło do przekroczenia oprocentowania obligacji 10-letnich (obecnie 7,713%) przez rentowności krótszych papierów dłużnych (aktualnie 5-letnie 7,766%). Sygnalizuje to, iż krótkoterminowy poziom niepewności wokół Hiszpanii osiągnął apogeum, a inwestorzy zakładając, że kraj ten zmuszony będzie w najbliższych miesiącach wystąpić o oficjalny bail-out.

Drugim powodem odwrotu kapitału od bardziej ryzykownych walut i aktywów były wypowiedzi aktualnie przebywających w Atenach przedstawicieli MFW, UE oraz EBC, którzy zasygnalizowali, iż Grecy nie są w stanie regulować swoich zobowiązań i bardzo prawdopodobna jest kolejna restrukturyzacja zadłużenia. Ponadto kraj ten ma problem z implementacją wcześniej uzgodnionych reform w wyniku czego poprzednie szacunki w zakresie zmniejszenia spadku dynamiki wzrostu (z -7,00% do -9,00%) zostały uznane za nierealne.

Ponadto agencja ratingowa Moody’s zdecydowała o obniżeniu perspektywy ratingu dla wehikułu EFSF na negatywną. W poprzednich tygodniu aukcja długu emitowanego przez ten fundusz zakończyła się uplasowaniem serii po ujemnych rentownościach. Obniżenie perspektywy należy tłumaczyć wcześniejszą decyzją agencji, która obniżyła perspektywę ratingu dla Niemiec, jednego z największych gwarantów EFSF.

Z krajowego punktu widzenia nad ranem pojawiły się informacje, iż Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju podwyższył prognozę PKB dla Polski na rok 2012 (do 2,9 z 2,7) oraz obniżył na 2013r.(z 2,9 do 2,4). W przypadku zrealizowania tych szacunków Polska zajęłaby drugie miejsce w Europie Środkowo – Wschodniej pod względem dynamiki wzrostu (zaraz po Litwie). Warto jednak pamiętać, iż powszechne szacunki rynkowe kształtują się bardziej optymistyczne i zakładają wzrost rzędu 3,00% w ‘12r. oraz 2,75% w ’13r., a więc w dalszym ciągu znacząco powyżej założeń budżetowych MF.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest znaczących publikacji makroekonomicznych z rynku krajowego. Najważniejszą figurą dla złotego będzie publikowany dzisiaj odczyt indeksu instytutu IFO w Niemczech (godz. 10:00, oczek. 104,7 pkt.) traktowanego zwyczajowo jako najbardziej wiarygodne źródło informacji o niemieckiej gospodarce. Z punktu widzenia krajowego odczyt ten będzie o tyle istotny, iż z uwagi na ścisłe powiązania eksportowe naszych gospodarek koniunktura u naszych zachodnich sąsiadów wywiera znaczny wpływ na stan gospodarki w Polsce. Wczorajsze dane w zakresie przemysłowych PMI dla Niemiec wskazały, iż kraj ten czeka najprawdopodobniej znaczące spowolnienie w III kw. 2012r. co stanowi czynnik ryzyka dla Polski oraz polskiej waluty.

Z rynkowego punktu widzenia pole do ewentualnego umocnienia złotego wydaje się ograniczone. Z jednej strony wycenę polskiej waluty wspierać będą wcześniejsze zakupy zagranicy na rynku polskiego długu, z drugiej eskalacja obaw związanych z Grecją i Hiszpanią skutecznie powstrzymuje kapitał przed angażowaniem się na ryzykownych aktywach. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się utrzymanie presji na złotego, który będzie nieznacznie osłabiał się w kierunku 4,25 EUR/PLN.

Konrad Ryczko