Wtorkowa sesja była już drugą z rzędu, w trakcie której wiało nudą. Zmiany wartości indeksów były symboliczne. Inwestorzy niezbyt żywiołowo reagowali na bodźce.

Wtorek był kolejnym spokojnym dniem na warszawskim parkiecie. Wartość głównych indeksów na otwarciu niewiele różniła się od poziomu z poniedziałkowego fixingu. Do południa WIG20 trzymał się minimalnie nad kreską. Przez kolejne trzy godziny nieznacznie tracił na wartości. Te wahania mieściły się jednak w wąskim przedziale 2185-2195 punktów. Dopiero końcowa część handlu przyniosła nieco większe wahania.

Przedpołudniowa część handlu nie przyniosła specjalnych wrażeń, choć dała już pierwsze sygnały tego, co miał się dziać później. Rano po około 1 proc. zniżkowały akcje Asseco, Bogdanki, Banku Handlowego, JSW i Lotosu. Po południu z tego grona wyrośli liderzy spadków. Akcje JSW traciły niemal 4 proc. Po porannej zwyżce o 1 proc., pod koniec dnia o ponad 3 proc. w dół szły papiery Synthosu. Walory Asseco, Lotosu i TVN zniżkowały po około 1,5 proc. Po drugiej stronie skali znalazły się zwyżkujące o ponad 3 proc. akcje Kernela i rosnące o 2,5 proc. walory Pekao. Po ponad 1 proc. w górę szły papiery Tauronu i GTC.

Niewiele działo się też na głównych giełdach europejskich. Indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie rozpoczęły dzień od zwyżki po zaledwie 0,1-0,2 proc. Na niemal niezmienionym poziomie trzymały się do godziny 16.00. Później poszły w dół, ale skala spadku nie przekraczała 0,3 proc. Nieco więcej tracił londyński FTSE. Na obniżenie ratingu kilkunastu włoskich banków nie zareagował zbyt mocno indeks giełdy w Mediolanie, zyskując po południu kilka dziesiątych procent.

Publikowane we wtorek dane makroekonomiczne nie robiły na inwestorach większego wrażenia. Ale też nie było na co reagować. Indeks nastrojów inwestorów instytucjonalnych, wyliczany przez instytut ZEW wyniósł minus 19,6 punktu i był minimalnie niższy niż się spodziewano. Nieznacznie wyższa od oczekiwań okazała się dynamika amerykańskiej produkcji przemysłowej, sięgając 0,4 proc. Miłą niespodziankę sprawił też zwyżkujący z 29 do 35 punktów indeks nastrojów na rynku nieruchomości. Nieznacznie lepsze od prognoz okazały się wyniki Coca-Coli, Johnson&Johnson i Goldman Sachs. Neutralny wpływ na rynki miało wystąpienie Bena Bernanke przed senacką komisją Zadeklarował on gotowość Fed do podjęcia działań wspierających gospodarkę, jeśli zajdzie taka potrzeba i podtrzymał opinię o frustrująco powolnej poprawie sytuacji na rynku pracy.

W pierwszych godzinach handlu na Wall Street indeksy traciły po 0,2-0,3 proc. Na naszym kontynencie w końcówce notowań do głosu zaczęły nieśmiało dochodzić byki.
Indeks naszych największych spółek zyskał ostatecznie 0,09 proc., WIG wzrósł o 0,37 proc., mWIG40 o 1,53 proc., a sWIG80 o 0,44 proc. Obroty wyniosły 880 mln zł.

Roman Przasnyski