W minionym tygodniu pojawiło się wiele ważnych danych makroekonomicznych, które wpływały na sytuację na rynkach towarowych. Oprócz tradycyjnych cotygodniowych raportów dotyczących zapasów ropy naftowej i gazu ziemnego w USA, opublikowany został także comiesięczny raport USDA dotyczący produkcji i zapasów zbóż w Stanach Zjednoczonych i na świecie.

Jednak głównym tematem minionego tygodnia na rynkach towarowych były dane makroekonomiczne z Chin za czerwiec.

Już w poniedziałek pojawiły się dane dotyczące inflacji producentów i konsumentów, natomiast we wtorek opublikowane zostały informacje dotyczące handlu zagranicznego Chin, w tym także informacje o imporcie i eksporcie surowców. Jednak najważniejsze informacje pojawiły się w piątek, kiedy to opublikowany został cały szereg danych makro, w tym sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa oraz inwestycje w aglomeracjach miejskich. Dodatkowo, pojawił się także odczyt PKB Chin za II kwartał br.

To właśnie dane dotyczące chińskiego PKB przyciągnęły szczególną uwagę inwestorów. Dynamika PKB w II kw. W Państwie Środka wyniosła bowiem 7,6% rdr, co potwierdziło fakt spowalniania chińskiej gospodarki. Inwestorzy odebrali ten fakt ambiwalentnie: z jednej strony, spowolnienie gospodarcze Chin prawdopodobnie wyraźnie zmniejszy popyt na surowce w tym kraju – ale z drugiej strony, zejście dynamiki PKB poniżej 8% stwarza nadzieje na to, że chiński rząd uaktywni programy stymulujące gospodarkę.

Dlaczego dane z Chin są ważne na rynkach towarowych? Przede wszystkim ze względu na fakt, że Państwo Środka znajduje się w globalnej czołówce konsumentów zdecydowanej większości towarów. Dotyczy to surowców energetycznych i przemysłowych, towarów rolnych czy też metali szlachetnych. Szczególne znaczenie Chiny mają na rynku miedzi, gdyż odpowiadają one aż za około 40% całkowitego światowego zużycia tego metalu.

Miedź to jeden z najważniejszych metali przemysłowych. Jest ona używana przede wszystkim w budownictwie (w tym w budowie instalacji elektrycznych i wodociągowych), a także w inwestycjach infrastrukturalnych oraz w budowie maszyn (głównie sprzętu przemysłowego, ale także m.in. w transporcie czy elektronice). Dynamiczny rozwój gospodarczy Chin sprawił, że kraj ten przodował w powyższych branżach, a co za tym idzie – potrzebował do tego (i nadal potrzebuje) ogromnych ilości miedzi.

Rozbuchane inwestycje infrastrukturalne w Chinach były główną siłą napędową wzrostu cen miedzi na światowym rynku. Pogarszanie się kondycji Państwa Środka stwarza więc teraz obawy o znaczące zmniejszenie importu tego surowca do Chin i, tym samym, spadek notowań miedzi. Taki scenariusz jest zresztą bardzo prawdopodobny.

W piątek notowania miedzi wzrosły o około 2%, co oznacza, że większość inwestorów optymistycznie liczy na interwencję chińskiego rządu. Na razie jednak władze Chin nie przedstawiły konkretnych rozwiązań, a sytuacja fundamentalna na rynku miedzi sprzyja spadkom. Warto zaznaczyć, że nadal problematyczną kwestią jest stan chińskich zapasów tego metalu – według nieoficjalnych źródeł, spora część importowanej do tego kraju miedzi zalega w magazynach i nie jest zużywana w przemyśle, lecz jako zabezpieczenie transakcji finansowych.

Dorota Sierakowska