Poniedziałkowa sesja na rynku walutowym zgodnie z oczekiwaniami nie obfitowała w spektakularne wydarzenia. Po piątkowej przecenie na EURUSD notowania zatrzymały się w okolicach 1,23000 i przy braku ważnych publikacji makro zakres dziennych wahań nie przekraczał 50 „pipsów”.

Dla mocno „zranionych” zeszłotygodniową zmiennością graczy była to okazja do „lizania rań” i weryfikacji swoich strategii. Spokój na rynku pozwolił także na stopniowe umocnienie złotówki do poziomów 4,2136 do EUR i 3,4281 do USD.

Europejskie rynki akcji zakończyły notowania w większości poniżej ceny zamknięcia z piątku, a najsłabszym parkietem była ponownie GPW, gdzie WIG20 osunął się o 1,40%. Na Wall Street wyniki za II kwartał opublikowała Alcoa i tradycyjnie rozpoczęła „earnings releases season” za oceanem. Mimo, iż producentowi aluminium udało się pobić rynkowy konsensus, wszystkie główne indeksy w USA zamknęły się minimalnie niżej. Po gorszych od oczekiwań danych dotyczących dynamiki chińskiego importu również giełdy azjatyckie zanotowały niewielkie spadki. Na publikację z Państwa Środka zareagowały natychmiast notowania dolara australijskiego, który osłabił się o 0,4% wobec USD.

Notowania kontaktów futures na europejskie indeksy wskazują na raczej neutralne otwarcie. Z publikacji makro poznamy dzisiaj wyniki produkcji przemysłowej we Francji i Wielkiej Brytanii. Na rynek mogą spływać kolejne komunikaty z posiedzenia „Eurogrupy”. W dniu wczorajszym europejscy ministrowie finansów UE porozumieli się ostatecznie odnoście pomocy dla Hiszpanii i pierwsza rata w wysokości 30 mld EUR ma zostać przekazana do końca tego miesiąca.

Maciej Jędrzejak