Pod koniec ubiegłego tygodnia całą uwagę inwestorów skupiały wyniki z amerykańskiego rynku pracy. Oczekiwania rynku okazały się jednak zbyt duże w stosunku do finalnych publikacji danych makroekonomicznych.

W poniedziałek mamy zdecydowanie większy spokój w kalendarzu ekonomicznym, a główną uwagę w najbliższych dniach będzie skupiało środowe posiedzenie FOMC. Warto zwrócić uwagę iż mimo, że odczyt zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w czerwcu wyniósł 80 tyś. wobec konsensusu na poziomie 90 tyś., to był to jednak dobry wynik.

Oczekiwania rynkowe były bardzo wygórowane po wcześniejszym raporcie ADP, który wyniósł za czerwiec 176 tyś., podczas gdy analitycy oczekiwali wielkości rzędu 100 tyś. Tym samym był to impuls dla dolara amerykańskiego, który zyskiwał na wartości w stosunku do wspólnej waluty. Piątkową sesję ta para walutowa zakończyła notując 1.2281 USD, a dzisiaj kwadrans po godzinie 11.00 oscyluje w okolicach wartości 1.2280 USD. Dzisiejsze maksimum dla tej pary walutowej wynosi 1.2306 USD i jego wybicie dałoby szansę na osiągniecie piątkowego szczytu 1.2400 USD, co tym samym spowodowałoby odrobienie przez euro strat z końca minionego tygodnia.

Polski złoty poniósł zdecydowanie mniejsze straty względem ważniejszych walut na świecie aniżeli można by się tego spodziewać po zachowaniu się kursu EURUSD, która traktowana jest jako główny miernik awersji do ryzyka ze strony inwestorów. Rodzima waluta straciła na wartości do euro stosunkowo niewiele, co może być też powodem większej różnicy w zakresie stóp procentowych po ostatniej obniżce Europejskiego Banku Centralnego w strefie euro. Para EURPLN zeszły tydzień zakończyła z wynikiem 4.2422 PLN, a dzisiejszy dzień zaczęła od notowań na poziomie 4.2454 PLN. Dzisiejsze minimum wynosi 4.2305 PLN i jego przebicie dołem dałoby szansę na osiągnięcie piątkowego dołka 4.2044 PLN.

Adrian Mech