Po piątkowej euforycznej reakcji, inwestorzy skupiają się na decyzji EBC oraz kluczowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Sytuacja na rynkach jest stabilna, lecz obecny tydzień może określić kierunek ruchu na rynkach akcyjnych i walutowych na najbliższe kilka tygodni.

Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od publikacji indeksów PMI w Europie. Odczyt tego wskaźnika dla niemieckiego przemysłu za czerwiec skorygowano w górę do 45 pkt z 44,7 pkt, a o taką samą wartość wzrósł analogiczny indeks PMI dla strefy euro do poziomu 45,1 pkt. Wzrosła natomiast stopa bezrobocia z 11 proc. do 11,1 proc., lecz był to wzrost spodziewany przez uczestników rynku. Podczas sesji azjatyckiej napłynęły również nieznacznie lepsze od oczekiwań dane z japońskiej i chińskiej gospodarki.

Inwestorzy zdyskontowali wynik szczytu UE i po reakcjach na głównych rynkach można wnioskować, że nastroje uległy wyraźnej poprawie. Na rynku obligacji istotnie obniżyły się rentowności obligacji hiszpańskich i włoskich, które w przypadku 10-latek wynoszą odpowiednio 6,27 proc. i 5,71 proc. Inwestorzy jednak koncentrują się już na czwartkowej decyzji EBC (oczekiwana jest obniżka stopy procentowej do rekordowo niskiego poziomu 0,75 proc.) oraz piątkowym raporcie z amerykańskiego rynku pracy (oczekuje się wzrostu zatrudnienia poza sektorem rolniczym o 90 tys. miejsc pracy).

Istotnie gorszy od oczekiwań okazał się natomiast odczyt indeksu ISM dla przemysłu za czerwiec. Jego wartość spadła do 49,7 pkt (52 pkt) z 53,5 pkt, a spadek poniżej 50 pkt formalnie oznacza obniżenie się aktywności produkcyjnej.

Początek tygodnia na rynku EUR/USD rozpoczął się na wysokim poziomie w okolicy 1,2670 USD, lecz od tego momentu dominował ruch korekcyjny. Na jego bazie ukształtowała się formacja głowy z ramionami, z której wybicie nastąpiło przy 1,2630 USD (38,2 proc. zniesienia wzrostu od 1,2407 USD). Dynamika spadku nie imponuje i w ciągu europejskiej sesji kurs zniżkował do 1,2580 USD. Trzeba mieć jednak na uwadze, że zasięg ruchu z tej formacji znajduje się przy poziomie 1,2505 USD, lecz póki co niewiele wskazuje, aby korekta miała sięgnąć tak głęboko.

Pozytywnie zaskoczył odczyt indeksu PMI dla przemysłu Wielkiej Brytanii za czerwiec, który wyniósł 48,6 pkt (46,5 pkt prog) i wzrósł w stosunku do poprzedniej publikacji o 2,7 pkt. Wsparł to notowania funta, który w przypadku pary GBP/USD zwyżkował do poziomu 1,57 USD, czyli istotnego krótkoterminowego oporu. W dalszej części dnia kurs przebił 1,57 USD, ale ostatecznie okazało się to fałszywym wybiciem. Może to spowodować spadek w ramach konsolidacji do 1,5640 USD.

Indeks S&P 500 jeszcze podczas piątkowej sesji pokazał znaczną siłę i zdołał dotrzeć w okolice kluczowego oporu 1363-1365 pkt. Zrealizowany został tym samym zasięg wybicia z konsolidacji i pytaniem na bieżący tydzień jest, czy uda się przebić wspomniany opór. Jeśli tak, otworzyłaby się droga do 1400 pkt i nowego maksimum w długookresowym trendzie wzrostowym w dalszym układzie. Krótkoterminowo niewykluczona jest jednak płytka korekta ostatnich wzrostów.

Analogiczna sytuacja techniczna występuje w przypadku indeksu WIG20, gdzie wciąż nie udaje się pokonać poziomu 2276 pkt. Nie pomagają również dane makroekonomiczne, gdyż zgodnie z dzisiejszym odczytem indeks PMI w przemyśle znalazł się na najniższym poziomie od niemal 3 lat. Kurs EUR/PLN po piątkowej dynamicznej aprecjacji do 4,21 PLN skonsolidował się powyżej poziomu 61,8 proc. (4,2140 PLN) zniesienia wzrostu od 4,0950 PLN.

Sebastian Trojanowski