Dzisiejsze czerwcowe odczyty PMI ze strefy euro oraz Niemiec mogą osłabić złotego. Inwestorzy skupią uwagę na decyzji ECB oraz danych z amerykańskiego rynku pracy, oceniają ekonomiści.

Poprzedni tydzień zakończył się mocnym akordem ze strony apetytu na ryzyko po ustaleniach szczytu EU. Złoty bardzo silnie zyskał na sam koniec sesji, ale nie należy oczekiwać, by utrzymał takie tempo aprecjacji również dziś. „Rano raczej czeka nas korekcyjne osłabienie krajowej waluty, szczególnie, że w kalendarium makroekonomicznym trudno znaleźć dane, które wspierałyby dalszy wzrost apetytu na ryzyko"- ocenił główny ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz.

Indeks PMI dla Polski, w ocenie ekonomisty, prawdopodobnie spadł od poziomu najniższego od września 2009 roku ze względu niższy poziom zamówień eksportowych. Z kolei dane o PMI w Polsce i EU powinny wesprzeć korekcyjne osłabienie złotego. „W perspektywie tygodnia złoty ma szanse na dalsze umocnienie ze względu na możliwe poluzowanie polityki monetarnej przez ECB (5 lipca) przy jednoczesnym utrzymaniu stop procentowych bez zmian przez RPP 4 lipca"- zaznaczył Dancewicz.

Dzisiejsze dane makroekonomiczne mogą być impulsem do korekty silnych wzrostów z poprzedniego tygodnia. Zarówno europejskie indeksy PMI, jak i ich amerykański odpowiednik są spodziewane na niższych poziomach niż w poprzednich miesiącach. „W krótkim terminie szczyt EU przyniósł rynkom wygaszenie obaw o rozpad strefy, ale nie był to szczyt, który rozwiązał wszystkie problemy.

Co więcej, stworzył kilka nowych. Prawdopodobnie Irlandia będzie się starać o korzystniejsze warunki pomocy finansowej, już na rynkach wspomina się o drugiej restrukturyzacji greckiego zadłużenia, do unii bankowej wciąż jest daleko…"- podsumował ekonomista. W poniedziałek, ok. godz. 9:20 jedno euro kosztowało 4,2286 zł, a dolar 3,3499 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2623. W piątek ok. godz 16:20 za jedno euro płacono 4,2357 zł a za dolara 3,3406 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2686. Rano, ok. godz. 10:00 za jedno euro płacono 4,2536 zł a za dolara 3,3843 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2567. (ISB) amo

Poprzedni tydzień zakończył się mocnym akordem ze strony apetytu na ryzyko po ustaleniach szczytu EU. Złoty bardzo silnie zyskał na sam koniec sesji, ale nie należy oczekiwać, by utrzymał takie tempo aprecjacji również dziś. „Rano raczej czeka nas korekcyjne osłabienie krajowej waluty, szczególnie, że w kalendarium makroekonomicznym trudno znaleźć dane, które wspierałyby dalszy wzrost apetytu na ryzyko"- ocenił główny ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz.

Indeks PMI dla Polski, w ocenie ekonomisty, prawdopodobnie spadł od poziomu najniższego od września 2009 roku ze względu niższy poziom zamówień eksportowych. Z kolei dane o PMI w Polsce i EU powinny wesprzeć korekcyjne osłabienie złotego. „W perspektywie tygodnia złoty ma szanse na dalsze umocnienie ze względu na możliwe poluzowanie polityki monetarnej przez ECB (5 lipca) przy jednoczesnym utrzymaniu stop procentowych bez zmian przez RPP 4 lipca"- zaznaczył Dancewicz.

Dzisiejsze dane makroekonomiczne mogą być impulsem do korekty silnych wzrostów z poprzedniego tygodnia. Zarówno europejskie indeksy PMI, jak i ich amerykański odpowiednik są spodziewane na niższych poziomach niż w poprzednich miesiącach. „W krótkim terminie szczyt EU przyniósł rynkom wygaszenie obaw o rozpad strefy, ale nie był to szczyt, który rozwiązał wszystkie problemy. Co więcej, stworzył kilka nowych. Prawdopodobnie Irlandia będzie się starać o korzystniejsze warunki pomocy finansowej, już na rynkach wspomina się o drugiej restrukturyzacji greckiego zadłużenia, do unii bankowej wciąż jest daleko…"- podsumował ekonomista.

W poniedziałek, ok. godz. 9:20 jedno euro kosztowało 4,2286 zł, a dolar 3,3499 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,2623. W piątek ok. godz 16:20 za jedno euro płacono 4,2357 zł a za dolara 3,3406 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2686. Rano, ok. godz. 10:00 za jedno euro płacono 4,2536 zł a za dolara 3,3843 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2567.