Podczas porannego handlu złoty oscyluje blisko poziomów ustalonych podczas wczorajszej sesji amerykańskiej. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,299 PLN za euro, 3,415 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,574 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu w dalszym ciągu pozostają w rejonie 5 - letnich minimów i w przypadku obligacji 10 - letnich wynoszą aktualnie 5,136 proc.

W trakcie wczorajszej sesji złoty stracił ponad -0,7% w stosunku do głównych waluty. Odwrót od ryzykownych aktywów spowodowany został serią negatywnych publikacji makroekonomicznych z czołowych gospodarek. Inwestorzy zaskoczeni zostali kolejnymi gorszymi odczytami przemysłowych indeksów PMI dla Strefy Euro (zbiorczy wskaźnik wyniósł 44,8 pkt.). Dodatkowo publikowana rano analogiczna figura dla Chin ponownie znalazła się poniżej kluczowej bariery 50 pkt. Informacje te potwierdziły przypuszczenia, iż zarówno gospodarka chińska jak i gospodarki europejskie kurczą się w szybszym tempie niż zakładał rynek.

Spadki na eurodolarze, a więc również na złotym, pogłębiły się po godz. 14:30, kiedy amerykański departament pracy podał, iż tygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła jedynie o 2tys, podczas, gdy rynek oczekiwał zniżki o 9tys. Dodatkowo średnia czterotygodniowa dla tego wskaźnika wzrosła do najwyższych poziomów od pół roku. Ponadto opublikowany później indeks Philly FED zanotował znaczący spadek do -16,9 pkt, wobec oczek. 0 pkt. Inwestorzy szczególnie negatywnie odnieśli się do publikacji amerykańskich ponieważ środowa decyzja o przedłużeniu programu Operation Twist, przynajmniej w krótkim terminie, oddala w czasie możliwość zaistnienia QE3.

Ponadto w trakcie wczorajszej sesji agencja ratingowa Moody’s zdecydowała się obniżyć rating 15 globalnym bankom, w tym: Goldman Sachs, Citigroup, Societe Generale, UBS, Deutsche Bank. Instytucja argumentuje tą decyzje faktem, iż instytucje nie wystarczająca dostosowały się do aktualnych trudniejszych warunków rynkowych.

Ostatecznie eurodolar zanotował spadek, aż o -1,18%, konsekwentnie wzmagając presję podażową na złotego, zwyczajowo traktowanego przez rynek jako ryzykowne aktywo.

Równocześnie na rynku krajowym nie pojawiły się czynniki mogące lokalnie wesprzeć złotego. Opublikowany wczoraj zapis dyskusji po czerwcowym posiedzeniu RPP potwierdził przypuszczenia, iż gremium nie głosowało nad wnioskiem o podwyższenie kosztu kredytu. W opinii członków Rady kluczowa dla przyszłej ścieżki monetarnej będzie lipcowa projekcja inflacji przygotowana przez NBP. Część decydentów, jak Elżbieta Chojna-Duch zasugerowała, iż będzie analizować tą publikację pod względem potencjalnej obniżki stóp. Naszym zdaniem ruch taki wydaje się obecnie mało prawdopodobny ponieważ pośrednio sugerowałby, iż majowe podwyższenie kosztu kredytu nie było właściwą decyzją w świetle zewnętrznych czynników ryzyka dla gospodarki. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest pozostawienie stopy na najbliższym posiedzeniu 3-4 lipca na aktualnym poziomie 4,75%.

Równocześnie warto nadmienić, iż w trakcie wczorajszej sesji węgierski rząd zainicjował długo wyczekiwaną nowelizację ustawy o banku centralnym, tym razem zgodną ze stanowiskiem EBC oraz MFW. Zmiana legislacji ma umożliwić Węgrom dalsze skorzystanie z 15mld EUR zagranicznej linii kredytowej. Kilkukrotnie podkreślaliśmy, iż warto śledzić rozwój sytuacji na Węgrzech ponieważ forint traktowany jest zwyczajowo jako najsłabsze ogniwo koszyka waluta Europy Środkowo – Wschodniej często doprowadzając również do wyprzedaży korony czeskiej czy polskiego złotego.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy wskaźniki koniunktury gospodarczej i konsumenckiej w Polsce przygotowane przez GUS. O ile dane traktowane są zwyczajowo jako znaczące publikacje w świetle poszczególnych sektorów oraz opinii publicznej to ich wpływ na rynek walutowy pozostaje ograniczony. Dużo ważniejsze dla kształtowania się nastrojów na złotym będą dzisiejsze publikacje z szerokiego rynku. O godz. 10:00 poznamy odczyt ważnego indeksu instytutu IFO dla gospodarki niemieckiej (oczek. 105,9pkt), który zwyczajowo traktowany jest jedno z najbardziej wiarygodnych źródeł informacji odnoszących się do Niemieckiej gospodarki. Ponadto możemy oczekiwać, iż na rynek będą napływać kolejne wypowiedzi unijnych decydentów podczas kończącego się spotkania EcoFin oraz spotkania przywódców Niemiec, Włoch i Hiszpanii.

Z technicznego punktu widzenia zrealizowany został zarysowany wczoraj scenariusz osłabienia złotego do okolic 4,30 EUR/PLN. Równocześnie powyżej tego zakresu na rynku ujawnił się podwyższony popyt na polską walutę spychając notowania 2 grosze niżej. Najbardziej aktualnym scenariuszem wydaje się być obecnie stabilizacja złotego w przedziale 4,25 – 4,30 PLN oraz wyczekiwanie na impulsy z szerokiego rynku. Jednocześnie w przypadku pogłębienia spadków na eurodolarze należy liczyć się z możliwym szybkim podejściem pod strefę 4,33-4,35 PLN i kontynuację redukowania pozycji na złotym.

Konrad Ryczko