Niepewna sytuacja w światowej gospodarce, a przede wszystkim nieustające kłopoty zadłużeniowe niektórych krajów Europy, kładą się cieniem na rynkach surowcowych. Wczoraj indeks CRB stracił na wartości 0,78 proc., powracając w okolice 270 pkt.

Cena ropy WTI w okolicach 82 USD za baryłkę

Mocno przecenione zostały wczoraj kontrakty na ropę naftową. Ceny zarówno europejskiej ropy gatunku Brent, jak i amerykańskiego surowca typu West Texas Intermediate, zniżkowały o niemal 4%.

Notowania ropy WTI spadły tym samym do okolic 81 USD za baryłkę – a więc poziomu stanowiącego ważne techniczne wsparcie. Na razie bariera ta jest skuteczna – dziś rano notowania ropy WTI kierują się w górę. Niemniej jednak, strona popytowa nie jest zbyt silna – cenie amerykańskiego surowca udało się na razie dotrzeć jedynie do okolic 82 USD za baryłkę. Jeśli sytuacja w światowej gospodarce się nie poprawi, to trudno oczekiwać znaczących wzrostów w najbliższym czasie. Nieco zamieszania może jednak być widoczne na przełomie czerwca i lipca, kiedy to wejdą w życie sankcje nałożone na Iran przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone.

Sankcje USA na podmioty chińskie nadal możliwe

To właśnie kwestia Iranu przyciągnęła wczoraj uwagę inwestorów. W poniedziałek pojawiła się bowiem decyzja Stanów Zjednoczonych dotycząca wyłączenia kolejnych siedmiu państw spod sankcji nałożonych przez USA na podmioty utrzymujące relacje handlowe z Iranem. Grupa ta objęła następujące kraje: Korea Południowa, Turcja, Indie, RPA, Tajwan, Malezja i Sri Lanka.

Nowe, zaostrzone sankcje mają wejść w życie 28 czerwca br. Wśród wyłączonych z nich krajów nie znalazły się Chiny, będące jednym z największych importerów ropy naftowej z Iranu. Państwo Środka, podobnie jak inni ważni odbiorcy irańskiego surowca, obniżyło import ropy w pierwszych miesiącach bieżącego roku. Niemniej jednak, USA wciąż mają wątpliwości, czy ten stan w przypadku Chin się utrzyma, bowiem Państwo Środka otrzymało od Iranu propozycje zakupu ropy naftowej po bardzo korzystnych cenach.

Dziś na rynku pojawiła się jednak informacja, że największy koncern rafineryjny w Chinach, firma Sinopec, opiera się pokusie zakupu taniej irańskiej ropy. Jak podają źródła rynkowe, chiński gigant naftowy nadal liczy na wyłączenie go z grona podmiotów objętych amerykańskimi sankcjami. Koncern chce w tym roku importować z Iranu średnio 400-420 tysięcy baryłek ropy dziennie, a więc o 16-20% mniej niż w 2011 r. (średnio 500 tysięcy baryłek ropy dziennie).

Istnieje możliwość, że Chiny zostaną jednak wyłączone z amerykańskich sankcji, jednak na razie USA unikają jednoznacznej deklaracji. Rozmowy pomiędzy tymi państwami nadal są prowadzone.

Niemal w tym samym czasie co amerykańskie sankcje, w życie wejdzie także embargo Unii Europejskiej na import ropy z Iranu (1 lipca). Wprawdzie większość krajów Europy dotychczas znacząco ograniczyła import irańskiej ropy naftowej lub wręcz go zaprzestała, jednak i tak prawdopodobnie z początkiem lipca nastąpi spadek importu surowca z Iranu. Niewykluczone, że na krótko przełoży się on na wzrost cen ropy naftowej.

Dorota Sierakowska