Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbyły się po dobrych sesjach na Wall Street. Presja wzrostowa z USA przeniosła się do Azji, gdzie tokijski Nikkei skończył sesję dynamiczną zwyżką. Częścią scenariusza wzrostowego był również powrót eurodolara nad psychologiczną barierę 1,2500. W efekcie już o poranku jasne było, iż na rynkach europejskich sesje zaczną się od mocnych zwyżek. Pytaniem otwartym było, czy popyt zachowa siłę po najważniejszym wydarzeniu dnia, jakim miała być konferencja prasowa szefa Europejskiego Banku Centralnego.

W istocie od poranka ceny akcji w Europie maszerowały na północ, ale apetyty byków czytelnie hamowało wyczekiwanie na doniesienia z EBC. Fakt braku obniżki ceny kredytu zachwiał notowaniami euro i wraz z cofnięciem się eurodolara słabiej radziły sobie giełdy akcji. Jednak spokojny ton prezesa EBC i sygnał, iż bank jest gotowy do działania w przyszłości spowodowały odreagowanie na rynku najważniejszej pary walutowej oraz czytelny powrót apetytów na ryzyko . Naprawdę jednak kluczem do pozytywnych końcówek sesji na rynkach europejskich była dobra postawa Wall Street, która zignorowała brak zmian w polityce Europejskiego Banku Centralnego.

W finale dnia presja wzrostowa ze świata była już na tyle duża, iż właściwie skokowo WIG20 przesunął się w pobliże poziomu 2100 pkt. Zamknięcie dnia wypadło na 2110 pkt., co w skali sesji daje zwyżkę średniej o 3,49 procent. Co ważniejsze, skok cen miał miejsce w kontekście czytelnego wzrostu aktywności strony popytowej, która podkreśliła dobrą dla siebie sesję 612 mln obrotu. W prostym odczytaniu na bazie analizy technicznej sesja o mocnym, wzrostowym korpusie na wykresie świecowym potwierdzona obrotem jest sygnałem przesilenia. Dobra technicznie sesja niesie obietnicę dalszej zwyżki, która nie będzie zaskoczeniem po porażce strony podażowej w rejonie 2018-2000 pkt.

Adam Stańczak