Kurs pary euro-dolar kieruje się na południe. Kiepskie nastroje na rynkach spowodowały obniżkę ceny baryłki ropy naftowej do najniższego poziomu od jesieni 2011r. Złoty w środę traci na wartości do wszystkich głównych walut.

W środę o godz. 11.00 czasu warszawskiego, rynek eurodolara utworzył ekstremum na poziomie 1,2434 USD. Ostatni raz taki poziom był notowany w marcu 2009 roku. Wtedy jednak techniczny układ świec wskazywał na zmianę trendu. W tym przypadku możliwa jest kontynuacja trendu spadkowego do najbliższego wsparcia 1,2386 USD. Dzisiaj w kalendarzu makroekonomicznym brakuje istotnych danych, wiec wpływ na notowania będą miały jutrzejsze publikacje. Inwestorzy poznają m.in. odczyt rewizji danych o PKB Stanów Zjednoczonych za I kw.

Dzisiaj o godz. 17.30 odbędzie się konferencja szefa EBC, Mario Draghiego, który odniesie się z pewnością do sytuacji w Grecji i Hiszpanii. Tymczasem kolejne sondaże wskazują na coraz większe prawdopodobieństwo zwycięstwa reformatorskiej Nowej Demokracji.

Utrzymujące się kiepskie nastroje wśród inwestorów przyczyniły się do zakończenia wzrostowej korekty na rynku ropy. Od wtorkowego popołudnia kurs ceny baryłki ropy brent kierował się na południe i w środę utworzył minimum na poziomie 105,29 USD. O godz. 22.30 czasu warszawskiego odbędzie się publikacja wielkości zmiany zapasów ropy. W poprzednim tygodniu odczyt wyniósł 1,5 mln baryłek.

Od godzin porannych kurs pary euro-złoty kieruje się na północ, jednak nadal utrzymuje się w dwutygodniowym obszarze konsolidacji. W środę o godz. 11.00 czasu warszawskiego inwestorzy płacili za euro ok. 4,3762 PLN. Pierwszym oporem jest kurs 4,3945 PLN. W przypadku poprawy nastrojów wsparciem na rynku euro-złoty będzie poziom 4,3328 PLN. W czwartek inwestorzy poznają odczyt dynamiki PKB za I kw. 2012 r. Konsensus ekonomistów wynosi 3,5 proc. r/r.

Radosław Wierzbicki