Ostatnie minuty to duży ruch w górę na parze EURCHF - z okolic 1,2008 do 1,2074 - który wyrwał inwestorów z marazmu. Skala i tempo wzrostu wskazuje na potencjalne działania Narodowego Banku Szwajcarii, chociaż pojawiły się też spekulacje, jakoby planowane było nałożenie podatku od frankowych depozytów, tak aby stopa oprocentowania była ujemna. Miałoby to jeszcze bardziej zniechęcić inwestorów do franka.

Tyle, że temat podatków był juz poruszany w zimie i został uznany za zbyt kontrowersyjny. W każdym razie EUR/CHF zaczyna żyć na nowo - warto będzie obserwować ten rynek, bo może się okazać, że Szwajcarzy rzeczywiście planują zrobić coś z kursem franka - może być to ich odpowiedź na "pakiety wsparcia gospodarki", które zaczynają być brane pod uwagę przez rządy innych krajów.

Czy, zatem można wrócić do spekulacji nt. nowego limitu 1,25 na EUR/CHF? Po części tak, bo niezależnie od tego na ile jest w tym prawdy, temat zaczyna żyć na nowo...

Marek Rogalski