Tegoroczne zakupy obligacji Skarbu Państwa i innych państwowych podmiotów dokonane przez Narodowy Bank Polski odpowiadają obniżce stóp procentowych do minus 1 proc. – takie wyliczenia przedstawił we wtorek sam NBP przy okazji prezentacji nowej projekcji inflacji i PKB.
– To shadow rate, czyli teoretyczna stopa procentowa, która odpowiada obniżeniu krzywej dochodowości, jaka nastąpiła w wyniku strukturalnych operacji otwartego rynku prowadzonych przez NBP, podczas których dotychczas kupiliśmy papiery dłużne o wartości 105 mld zł – tłumaczył Piotr Szpunar, szef departamentu analiz ekonomicznych banku centralnego.
Z analiz NBP wynika, że obniżki stóp i zakupy obligacji przez bank centralny w tym roku ograniczą spadek PKB o 0,3 pkt proc., a przyszłoroczny wynik poprawią o 1,1 pkt proc. Jeśli dołączyć do tego wpływ rządowego pakietu fiskalnego i w tym, i w przyszłym roku mamy „zysk” na poziomie 2,4 pkt proc.
Główna stopa banku centralnego wynosi 0,1 proc. Przed ubiegłotygodniowym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej niektórzy ekonomiści spekulowali o możliwej obniżce poniżej zera. RPP nie podjęła takiej decyzji. Ujemne stopy procentowe oznaczają pogłębienie problemów z dochodowością banków, którym trudno zaoferować ujemne oprocentowanie depozytów dla swoich klientów.
– W tej chwili wyzwaniem dla sektora bankowego jest to, że obligacje Skarbu Państwa o terminie wykupu do trzech lat, które są istotnym instrumentem inwestowania nadpłynności, mają rentowności ujemne. To przekłada się na fakt, że powszechna staje się opłata administracyjna za prowadzenie rachunków depozytowych. Myślę, że ten trend będzie się utrwalał – mówił w ubiegłym tygodniu Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego.
Zgodnie z nową projekcją NBP najbardziej prawdopodobny scenariusz to spadek produktu krajowego brutto w tym roku o 3,5 proc., po czym nastąpi wzrost o 3,1 proc. w przyszłym i o 5,7 proc. rok później. Inflacja w tym roku ma wynieść 3,4 proc., a w dwóch następnych będzie wynosić 2,6–2,7 proc.
W poprzedniej projekcji, z lipca bank centralny spodziewał się na przyszły rok inflacji na poziomie 1,5 proc. Dynamika cen nie obniży się m.in. z uwagi na wzrosty ceny administrowanych. W tym roku były to opłaty za wywóz nieczystości.
– Ten czynnik będzie działał też w przyszłym roku. Co prawda skala podwyżek cen śmieci zapewne będzie nieco niższa niż w tym, ale będziemy mieli wprowadzoną opłatę mocową, która dołoży do inflacji 0,4 pkt proc., i opłatę cukrową, której wpływ na inflację wyniesie 0,1 pkt proc. – mówił podczas wtorkowej prezentacji nowej projekcji inflacji Jacek Kotłowski, wicedyrektor departamentu analiz NBP.
Na obniżkę inflacji nie pozwoli również przerzucanie na konsumentów rosnących kosztów działania firm. Chodzi m.in. o związaną z pandemią konieczność utrzymywania podwyższonych standardów bezpieczeństwa. ©℗