Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na XII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 38,70 USD, niżej o 2,22 proc.
Ropa Brent w dostawach na XII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 40,50 USD za baryłkę, niżej o 1,70 proc.
Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim cotygodniowym niezależnym raporcie, że zapasy ropy w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 4,58 mln baryłek.
Analitycy spodziewali się ich wzrostu o 1,5 mln baryłek.
Zapasy ropy w Cushing - głównym centrum magazynowym surowca - wzrosły zaś o 136 tys. baryłek.
Wzrosły też zapasy benzyny - o 2,25 mln baryłek. To już drugi tydzień w rzędu, gdy benzyny jest więcej.
Ropa naftowa testuje obecnie swoją dolną granicę zakresu cen - wzrostom notowań nie sprzyjają informacje o nasilającej się pandemii koronawirusa w wielu regionach na świecie - szczególnie w Europie i USA - co może zagrozić już i tak kruchemu ożywieniu popytu na paliwa.
Rynek ropy również "zmaga się" z rosnącą podażą surowca z Libii, gdzie dzienna produkcja ropy wzrosła z niespełna 100 tys. baryłek - na początku września - do prawie 700 tys. baryłek obecnie i może jeszcze wzrosnąć do ponad 1 mln b/d do połowy lub końca listopada.
"Droga dla cen ropy jest raczej w dół" - ocenia Vandana Hari, założycielka Vanda Insights.
Ropa w USA na NYMEX zyskała na zakończenie wtorkowej sesji 2,6 proc. Dzień wcześniej staniała o 3,2 proc. Brent na ICE zdrożała we wtorek 1,8 proc.