BFG ma „potencjalne narzędzie przeprowadzenia przymusowej restrukturyzacji w stosunku do średniej wielkości banku krajowego”. Z kapitałem w wysokości 1,7 mld zł.
DGP
Bankowy Fundusz Gwarancyjny założył w ostatnich kilkunastu miesiącach trzy instytucje pomostowe – które mają być wykorzystywane do przymusowej restrukturyzacji banków pogrążonych w kłopotach. To Pierwszy Bank BFG, Drugi Bank BFG i Bank Nowy BFG. Ten ostatni został już użyty – do przejęcia działalności Podkarpackiego Banku Spółdzielczego.
Dotychczas znana była tylko wysokość kapitału zakładowego trzech instytucji. To w sumie 800 mln zł. Ponieważ pojedynczy akcjonariusz nie ma zwykle interesu w tym, by obejmować udziały za kwotę wyższą niż wynosi ich wartość nominalna, bankowcy właśnie na tyle oceniali zaangażowanie BFG.
Opublikowane niedawno sprawozdanie finansowe Funduszu za 2019 r. wskazuje jednak, że wydano dużo więcej: wykazywany w pasywach BFG „fundusz restrukturyzacji banków wykorzystany” to 1,2 mld zł. Tyle samo wynoszą „akcje w instytucjach finansowych”, które są składnikiem aktywów.
Jak wyjaśnia biuro prasowe BFG, na „Pierwszy Bank” w rzeczywistości przeznaczono 1,1 mld zł. 100 mln zł poszło na „Bank Nowy”. Stąd kwoty, jakie odzwierciedla bilans. Nie ma w nim mowy o „Drugim Banku”, bo akcje opłacono w styczniu tego roku.
DB BFG ma kapitał zakładowy w wysokości 425 mln zł. Ale cena emisyjna była czterokrotnie wyższa i bank dysponuje kapitałem rzędu 1,7 mld zł. Zaś łączne zaangażowanie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego w instytucje pomostowe zbliża się do 3 mld zł.
„Drugi Bank BFG został utworzony przez BFG jako potencjalne narzędzie przeprowadzenia przymusowej restrukturyzacji w stosunku do średniej wielkości banku krajowego, jeżeli będzie to niezbędne dla zapewnienia stabilności polskiego sektora bankowego i konieczne w interesie publicznym” – informuje instytucja pomostowa w sprawozdaniu z działalności za ub.r. Nie wiadomo, czy będzie ona w ogóle potrzebna i kiedy może być wykorzystana. Nie zawsze przymusowa restrukturyzacja wymaga jej użycia. Gdy kilka miesięcy temu zdecydowano o restrukturyzacji Banku Spółdzielczego w Przemkowie, został on przejęty przez komercyjny SGB-Bank.
„W sytuacji pogarszającej się koniunktury gospodarczej sektora przedsiębiorstw, wywołanej kryzysem w związku z ogłoszeniem stanu pandemii, obniżaniem stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski, spadkami stóp rynkowych, pogarszaniem sytuacji gospodarstw domowych, co może skutkować problemami ze spłatą kredytów, rośnie prawdopodobieństwo wszczęcia przymusowej restrukturyzacji oraz wykorzystania instrumentu instytucji pomostowej” – zwraca uwagę w swoim sprawozdaniu, przygotowanym pod koniec marca, a więc w najtrudniejszym jak dotąd okresie pandemii, Pierwszy Bank BFG.
Kwoty przeznaczone na instytucje pomostowe wskazują nie tylko, że w ramach przymusowej restrukturyzacji możliwe byłoby przejęcie banków ze znaczącymi stratami. Mają również wymiar praktyczny dla instytucji, które są w dobrej kondycji.
„Poziom dostępnych środków funduszu przymusowej restrukturyzacji banków jest pomniejszony o środki przekazane na wyposażenie kapitałowe banków pomostowych, co ma wpływ na wskaźnik zabezpieczenia” – wskazuje w odpowiedzi na pytania DGP biuro prasowe BFG.
Zgodnie z ustawą o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym fundusz przymusowej restrukturyzacji banków w 2024 r. powinien dysponować kwotą odpowiadającą 1 proc. depozytów gwarantowanych w bankach. W 2030 r. proporcja powinna osiągnąć 1,2 proc. Na koniec ub.r. było to 0,65 proc. wobec 0,59 proc. rok wcześniej. Wzrost był efektem zwiększenia składki, jaką co roku odprowadzają banki. Wyniosła ona 2 mld zł. Do tego doszło prawie 800 mln zł na fundusz gwarancyjny banków. W 2020 r. na fundusz restrukturyzacji BFG postanowił zebrać 1,6 mld zł i niemal drugie tyle na fundusz gwarancyjny.
Fundusz zastrzega, że wykorzystanie części środków „nie musi automatycznie przełożyć się na wyższy poziom składek” w przyszłości.
Bankowcy od kilku lat wskazują opłaty na BFG jako jedno ze źródeł pogorszenia zyskowności sektora, której chcą przeciwdziałać, m.in. podnosząc prowizje płacone przez klientów. Związek Banków Polskich proponował niedawno zamrożenie wpłat banków na fundusz przymusowej restrukturyzacji – miałby on być zasilany wpływami z podatku od instytucji finansowych.