Ceny ropy na amerykańskiej giełdzie paliw rosną po spadku zapasów tego surowca w USA o ponad 6 mln baryłek - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na X na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 43,14 USD, wyżej o 0,89 proc.

Ropa Brent w dostawach na XI na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 45,98 USD za baryłkę, wyżej o 0,83 proc.

We wtorek niezależne wyliczenia dotyczące zapasów paliw w USA podał Amerykański Instytut Paliw (API).

Z raportu API wynika, że zapasy ropy spadły w ub. tygodniu o 6,36 mln baryłek. Z kolei zapasy benzyny zmniejszyły się w tym czasie o 5,76 mln baryłek.

Analitycy oceniali, że w ub. tygodniu zapasy surowca za Oceanem spadły o 2 mln baryłek. Prognozowano też spadek zapasów benzyny - o 3,55 mln baryłek.

W środę oficjalne dane o zapasach paliw w USA przedstawi Departament Energii (DoE) - po godz. 16.30.

Wskaźniki techniczne sygnalizują bycze nastawienie na rynku paliw, przy czym 50-dniowa średnia krocząca dla ropy WTI wzrosła powyżej 200-dniowego wskaźnika po raz pierwszy od ponad 6 miesięcy, tworząc tzw. "złoty krzyż".

Stephen Innes, główny strateg rynku w AxiCorp. ocenia jednak, że w tym momencie nie ma za dużo czynników, które pociągnęłyby ceny ropy WTI w N.Jorku do ponad 45 USD za baryłkę.

"Na rynkach nadal jest duży stopień niepewności związany z pandemią koronawirusa" - wskazuje Innes.

Na zakończenie poprzedniej sesji WTI na NYMEX zyskała 0,4 proc., a Brent na ICE zdrożała o 0,7 proc.