Miedź na giełdzie metali LME w Londynie rośnie o 0,1 proc. do 6.495 USD za tonę. Według analityków wzrost cen wspierają problemy po stronie podaży i wzrost zapasów.

Produkcja chilijskiego konglomeratu BHP może spaść nawet o 14 proc. w ciągu roku do czerwca 2021 roku z powodu ograniczeń w gospodarce z powodu koronawirusa - podała firma w oświadczeniu.

Spółka podała, że ryzyko pojawienia się nowych ognisk Covid-19 i nowych ograniczeń w działalności przemysłowej oznacza okres niepewności dla gospodarki światowej, zwłaszcza poza Chinami.

Brazylijski Vale, inny główny producent miedzi w Ameryce Płd., podał, że spodziewa się, iż w 2020 roku wydobycie osiągnie poziom między 360.000 a 380.000 ton.

„Zakłócenia w dostawach z kopalń i silniejsze niż oczekiwano ożywienie gospodarcze w Chinach mogą nadal spowodować wzrost cen metali. Będące na wyczerpaniu zapasy i wyzwania związane z podażą wspierają wzrosty cen” - napisali w raporcie analitycy Australia & New Zealand Banking Group.

Niepokój na rynkach nadal budzi też wzrost przypadków koronawirusa w USA.

Według danych zebranych przez agencję Reutera koronawirus zabił dotąd ponad 606.979 osób na całym świecie. Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia wzrosła do ponad 14,6 milionów.

W Stanach Zjednoczonych liczba przypadków zakażenia koronawirusem w ciągu doby o 0,2 proc. do 3,79 mln - poinformował Uniwersytet Johnsa Hopkinsa w Baltimore.

Na zakończenie poprzedniej sesji cena miedzi na LME wzrosła o 40 USD do 6.488 USD za tonę.