Ropa na amerykańskiej giełdzie paliw tanieje po wzroście jej zapasów i po słabszych prognozach gospodarczych przedstawionych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VIII, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 37,78 USD, po zniżce o 0,58 proc. Na zakończenie poprzedniej sesji ropa w USA staniała o 5,9 proc.

Ropa Brent w dostawach na VIII na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 39,98 USD za baryłkę, niżej o 0,82 proc. i po spadku notowań w środę o 5,4 proc.

W środę amerykański Departament Energii (DoE) poinformował, że zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu wzrosły o 1,44 mln baryłek, czyli o 0,27 proc. do 540,72 mln baryłek.

Był to już 3. z kolei tydzień zwyżki tych zapasów, a obecnie są one najwyższe w historii. Rynek oczekiwał wzrostu zapasów ropy o 1,5 mln baryłek.

Tymczasem Międzynarodowy Fundusz Walutowy obniżył prognozy dynamiki światowego PKB na 2020 r. do -4,9 proc. W 2021 prognozuje +5,4 proc.

Pandemia ma więcej negatywnych skutków dla gospodarki niż dotychczas prognozowano, a odbicie gospodarcze będzie wolniejsze niż wcześniej sądzono - ocenił Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) w czerwcowej edycji World Economic Outlook.

"Prognozuje się, że globalny spadek PKB wyniesie 4,9 proc. w 2020 r., o 1,9 pp. poniżej prognozy z kwietnia 2020 r. (…) Przewiduje się, że ożywienie będzie bardziej stopniowe niż wcześniej przewidywano. W 2021 roku globalny wzrost prognozowany jest na 5,4 proc.” – napisano w raporcie MFW.

Inwestorów niepokoi też sytuacja zdrowotna w USA.

W związku ze znacznym wzrostem liczby dobowych zakażeń koronawirusem w USA stany Nowy Jork, New Jersey i Connecticut wprowadziły w środę 14-dniowową kwarantannę dla przybyszów z kilku innych stanów, gdzie pandemia przybiera coraz większe rozmiary.

Koronawirus ponownie atakuje także w stanach, gdzie zbyt wcześnie zdecydowano o zniesieniu ograniczeń społecznych i gospodarczych. Przykładem jest Floryda, gdzie w ciągu ostatniej doby odnotowano 5,5 tys. nowych przypadków zakażenia.

Rekordowe przyrosty dziennych zakażeń stwierdzono też w Oklahomie, gdzie nie było lockdownu, Arizonie, Kalifornii, Missisipi, Newadzie i Teksasie.

W USA poinformowano o niemal 36 tysiącach nowych przypadków zakażenia. To drugi pod względem liczby zakażeń bilans od początku pandemii.