Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się umiarkowanymi wzrostami, gdyż inwestorzy liczą, że wkrótce zacznie się stopniowe odmrażanie globalnej gospodarki. W ciągu dnia skala zwyżek była jednak zdecydowanie mocniejsza. Ropa naftowa drożeje piątą sesję z rzędu (Brent kosztuje już ponad 30 USD/b.

Dow Jones Industrial na zamknięciu zyskał 0,56 proc. i wyniósł 23.883,09 pkt.

S&P 500 zwyżkował 0,90 proc. i wyniósł 2.868,44 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę 1,13 proc., do 8.809,12 pkt.

Wzrostom na Wall Street przewodziły spółki paliwowe, które rosły na fali zwyżki cen na rynku ropy naftowej.

"Rynek w dalszym ciągu jest wrażliwy, ale jedna rzecz jest jasna - dołek popytu jest za nami, co pokazują rosnące ceny ropy naftowej" - powiedział Per Magnus Nysveen, z firmy konsultingowej Rystad Energy.

Eric Winograd, starszy ekonomista AllianceBernstein, uważa, że rynki z coraz większą nadzieją czekają na ponowne otwarcie gospodarek i stopniowe rozluźnianie restrykcji, co powinno przekładać się na powrót aktywności.

"Ale ożywienie będzie dużo bardziej stopniowe, ponieważ w różnych miejscach będą różne ścieżki dojścia. Jeśli nie zobaczymy punktu przegięcia w danych w ciągu kilku miesięcy, to sądzę, że stanie się to dla rynków problemem" - powiedział Winograd.

Ze spółek we wtorek ponad 2 proc. zyskiwały walory Pfizera. Koncern farmaceutyczny, do spółki z niemieckim BioNTech, rozpoczął testy eksperymentalnej szczepionki na koronawirusa.

Ponad 4 proc. rosły akcje DuPont. Konglomerat przemysłowy zaraportował za pierwszy kwartał 84 centy zysku na akcję wobec 75 centów oczekiwań.

Około połowa spółek wchodząca w skład S&P 500 przedstawiła już swoje wyniki. Rynek oczekuje spadku zysków spółek z tego indeksu w pierwszym kwartale o ok. 12,5 proc.

Kolejne stany w USA ogłaszają luzowanie restrykcji epidemicznych. Władze Kalifornii zezwoliły na otwarcie części sklepów detalicznych od piątku.

W całych Stanach liczba nowych zachorowań oraz zgonów w ostatnich dniach stabilizuje się, a być może wchodzi nawet w trend zniżkowy.

Aktywność w amerykańskim sektorze usług w kwietniu załamała się, ale nie tak mocno jak zakładał rynek. Obrazujący ją wskaźnik ISM wyniósł 41,8 pkt. (najniżej od 2009 r.), wobec 52,5 pkt. w poprzednim miesiącu wobec oczekiwań. 38,0 pkt. Najniższy w historii odczyt ISM z usług odnotowano w listopadzie 2008 r. (37,8 pkt.).

Najniższe w historii odczyty odnotowano natomiast w kategoriach nowych zamówień i zatrudnienia (dane są zbierane od 1997 r.).

Piątą z rzędu sesję wzrostową zaliczyła ropa naftowa. Brent na ICE Futures Europe w Londynie drożał o 11 proc. i po raz pierwszy od połowy kwietnia przebił poziom 30 USD/b.

Ropa WTI w dostawach na czerwiec w Nowym Jorku jest wyceniana po 24,2 USD, po zwyżce ceny o 19 proc.