Chiny obniżą o połowę cła na niektóre towary sprowadzane z USA począwszy od 14 lutego - poinformował w czwartek minister finansów Chin Liu Kun. Dotychczasowe cła o wysokości 10 proc. będą od tej daty wynosić 5 proc, a te 5-procentowe 2,5 proc. - wyjaśnił Liu.

Chodzi o obniżkę ceł na amerykańskie towary, jakie Chiny wprowadziły w ubiegłym roku w ramach odwetu za podwyższenie taryf na chińskie towary sprowadzane do USA.

W wydanym w czwartek oświadczeniu komitetu ds. taryf i opłat celnych przy Radzie Państwowej ChRL podkreślono, że decydując się na obniżkę taryf, Pekin spodziewa się, iż w trakcie dalszych negocjacji z Waszyngtonem uda się doprowadzić do obniżki wszystkich ceł.

Obniżka obejmie towary o łącznej wartości 75 mld dolarów USA - wynika z komunikatu.

"Mamy nadzieję, że Stany Zjednoczone nadal będą się czuły związane warunkami umowy handlowej, której pierwsza część została przez nie zaaprobowana i wprowadzą jej postanowienia w życie tak, by rynki odbudowały nadszarpnięte zaufanie do wzajemnego handlu, co będzie sprzyjać dwustronnej wymianie handlowej i globalnemu wzrostowi gospodarczemu" - podkreślił w czwartek szef chińskiego resortu finansów.

Zniesienie ceł stało się możliwe dzięki przełomowi w relacjach handlowych na linii USA-Chiny.

15 stycznia prezydent USA Donald Trump podpisał pierwszą część porozumienia handlowego z Chinami. Dokument przewiduje m.in. zwiększenie zakupów amerykańskich produktów przez ChRL oraz ograniczenie wojny celnej.

W ramach pierwszej części porozumienia Chiny zgodziły się zwiększyć import amerykańskich towarów co najmniej o 200 mld USD w porównaniu z wartością swojego importu z USA w 2017 roku. Stany Zjednoczone w zamian przystały m.in. na niewprowadzanie niektórych zapowiadanych wcześniej odwetowych ceł.

Mimo podpisania pierwszej części porozumienia handlowego nadal obowiązują odwetowe 25-procentowe taryfy, jakie USA nałożyły na chiński eksport, głównie produkty konsumpcyjne, o wartości 250 mld USD rocznie. Stanowi to ponad połowę rocznej wartości chińskiego eksportu do USA.

W toku trwającej 1,5 roku wojny handlowej obie strony wprowadzały karne i odwetowe cła na wzajemny eksport wart miliardy dolarów rocznie. Waszyngton, który zainicjował rewizję dotychczasowych zasad dwustronnego handlu, zarzucał Pekinowi nieuczciwe praktyki gospodarcze, w tym wymuszanie transferów technologii od zagranicznych firm z celem kradzieży know-how, dotacje do rodzimego przemysłu i brak wzajemności w kwestii barier rynkowych.

W ramach pierwszej części porozumienia Chiny zobowiązały się do zaprzestania takich praktyk.

Począwszy od 1 września 2019 r. zaczęły obowiązywać chińskie cła w wysokości 5-10 proc. na sprowadzane z USA towary warte ok. 75 mld USD rocznie. Objęły one ponad 5 tys. rodzajów amerykańskich produktów, w tym - produktów rolno-spożywczych. Chiny nałożyły m.in. 5-procentowe cło na amerykańską fasolę. Od grudnia zaczęły obowiązywać 10-procentowe cła na pszenicę, kukurydzę i sorgo. 10-procentowym cłem objęto również amerykańską wołowinę i wieprzowinę; przy czym przepisy w tej sprawie zaczęły obowiązywać już od września. Na liście towarów, które zostały objęte odwetowymi cłami, znalazła się też m.in. ropa naftowa, samochody oraz małe samoloty.

Wprowadzenie ceł na towary z USA było reakcją na złożoną w tym samym czasie przez prezydenta Trumpa oficjalną deklarację, że od grudnia Stany Zjednoczone wprowadzają karne cła na chińskie towary w związku z niewielkimi postępami w rozmowach na temat nowej umowy handlowej między oboma krajami.