Na rynkach ropy w poniedziałek notowane są małe zmiany cen. W centrum uwagi pozostaje sytuacja na B.Wschodzie. Z pola widzenia nie schodzi też sprawa relacji w handlu USA-Chiny - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 55,89 USD, po zniżce ceny o 0,04 proc.

Ropa Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 61,71 USD za baryłkę, po spadku notowań o 0,32 proc.

Saudyjski następca tronu Mohammad ibn Salman ostrzegł w wywiadzie dla stacji CBS, że ceny ropy mogą wzrosnąć do „niewyobrażalnie wysokich poziomów”, jeśli świat "nie powstrzyma Iranu". Podkreślił jednocześnie potrzebę politycznego rozwiązania konfliktu.

"Jeśli społeczność międzynarodowa nie podejmie zdecydowanych działań w celu powstrzymania Iranu, będziemy świadkami kolejnych eskalacji, które zagrożą światowym interesom" - stwierdził saudyjski następca tronu.

Jego zdaniem wojna między Arabią Saudyjską a Iranem doprowadzi do upadku światowej gospodarki.

14 września zaatakowano dwie największe saudyjskie rafinerie należące do koncernu Aramco. Do ataku przyznał się wspierany przez Iran rebeliancki ruch Huti z Jemenu, jednak Waszyngton i Rijad oskarżają o jego organizację Iran. Incydent ten nie tylko o połowę zmniejszył całe wydobycie ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej, ale też przyczynił się do wzrostu napięć w regionie.

Tymczasem z pola widzenia nie schodzi też problem relacji handlowych pomiędzy USA a Chinami, gdzie znów widać eskalację napięcia. Na rynkach pojawiły się informacje, że amerykańska administracja dyskutowała na temat ograniczeń dla inwestycji chińskich podmiotów na rynku kapitałowym. USA podały mimo to, że Stany Zjednoczone nie planują "w tej chwili" powstrzymania chińskich firm od notowań na amerykańskich giełdach.

Podczas poprzedniej sesji ropa w USA na NYMEX staniała o 50 centów do 55,91 USD/b.

We wrześniu WTI zyskała 1,7 proc.