Ropa na giełdzie w Nowym Jorku minimalnie zyskuje. Na rynkach rosną obawy przed zaostrzającą się wojną handlową Stanów Zjednoczonych z Chinami - na dodatek nie widać końca tego konfliktu - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 55,11 USD, po zwyżce ceny o 0,02 proc.

Ropa Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 58,98 USD za baryłkę, po spadku notowań o 0,46 proc.

W niedzielę zaczęły obowiązywać nowe cła USA na towary z Chin o wartości 110 miliardów dolarów - m.in. na obuwie, odzież i niektóre produkty technologiczne.

Od 15 grudnia wejdą w życie kolejne amerykańskie cła - na towary z Chin o wartości 160 miliardów dolarów, w tym m.in. na laptopy i telefony komórkowe.

Chiny "uruchomiły" zaś w niedzielę - 1 września - dodatkowe chińskie taryfy na produkty amerykańskie - w tym na towary rolne i ropę.

"Teraz pozostały tylko nadzieje na umowę USA-Chiny +last minute+" - mówi Howie Lee, ekonomista w Oversea-Chinese Banking Corp.

"Jednak brak światełka na końcu tego tunelu wpływa negatywnie na nastroje na rynkach" - dodaje.

Podczas poprzedniej sesji surowiec staniał w USA 2,8 proc., a w sierpniu cena amerykańskiej ropy spadła o 5,9 proc. Był to najgorszy miesiąc dla notowań ropy od maja.