Optymizm, jaki pojawił się wczoraj na giełdach w USA, ma szansę znaleźć odzwierciedlenie także na innych rynkach. Nie należy jednak oczekiwać fundamentalnych zmian w kursach walut, które w okresie świątecznym tradycyjnie pozostają stabilne.

Tydzień świąteczny nie sprzyja zmienności cen walut, a tym samym większość z nich zachowuje się stabilnie. Zwyczajowo w podobnych okresach w przewadze są waluty uchodzące za bezpieczniejsze, takie jak amerykański dolar, szwajcarski frank czy japoński jen, natomiast waluty rynków wschodzących, do których zaliczany jest złoty, opuszczają portfele inwestorów.

Przetasowania te widoczne są w kwotowaniach par złotowych w bieżącym tygodniu. USD/PLN podrożał na początku tygodnia o 2 grosze i przekroczył poziom 3,7750, aby następnie skorygować ruch wzrostowy, dochodząc do poziomu 3,7600, na którym znajduje się obecnie. EUR/PLN niezmiennie utrzymuje się w konsolidacji, w zakresie 4,2800 – 4,2890, zbliżając się obecnie do jej dolnego ograniczenia. CHF/PLN, który wczoraj relatywnie silnie się umocnił i przetestował poziom 3,82, dziś ponownie kwotowany jest 1 grosz poniżej kluczowej bariery 3,8000.

Pomimo, iż dzisiejszy i jutrzejszy dzień są standardowymi dniami roboczymi, rynki będą w dalszym ciągu działały w „trybie świątecznym". Wprawdzie amerykańska giełda była otwarta już wczoraj, a optymizm, który się na niej pojawił, ma szansę udzielić się innym aktywom, ale nie należy oczekiwać kluczowych zmian zmieniających obraz rynku walutowego. Mniejszy wolumen transakcyjny może sprzyjać zmienności cen, ta jednak będzie wykorzystywana głównie przez kapitał spekulacyjny.

Brak istotniejszych publikacji makroekonomicznych, a tym samym konkretnych drogowskazów dla inwestorów, może powodować powrót do tematów, które omawiane są już od dłuższego czasu. Chodzi o kwestie wojny handlowej na linii USA-Chiny czy spekulacje na temat amerykańskiej polityki monetarnej. Ten pierwszy temat powrócić może za sprawą informacji, iż w pierwszym tygodniu stycznia przedstawiciele amerykańskiego rządu spotkają się w Pekinie w decydentami chińskimi, celem osiągnięcia porozumienia w kwestiach umów handlowych. Temat polityki monetarnej może natomiast ożywić się po tych nielicznych, pozostających w kalendarium publikacjach danych na temat amerykańskiego rynku pracy oraz raportu zaufania konsumentów Conference Board. Po relatywnie „gołębim" wydźwięku ostatniego posiedzenia Federalnego Komitetu ds. Otwartego Rynku (FOMC), rynek zweryfikował swoje oczekiwania względem dynamiki podwyżek stóp procentowych w USA. Niemniej jednak jakiekolwiek pozytywne sygnały z amerykańskiej gospodarki mogą sprzyjać „jastrzębim" oczekiwaniom niektórych inwestorów.

Złoty dziś i jutro powinien pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, zwłaszcza notowań głównej pary EUR/USD. Na tej przez większość dzisiejszych nocnych i porannych notowań można było obserwować wzrosty – rynek doszedł w okolicę 1,1380. Większość inwestorów przeprowadzających transakcje na rynku Forex za pośrednictwem platformy CMC Markets oczekuje kontynuacji ruchu wzrostowego. Pozycje długie stanowią bowiem aż 81% wartości wszystkich otwartych na parze EUR/USD.

Maciej Leściorz - dyrektor ds. sprzedaży i edukacji, CMC Markets

(ISBnews/ CMC Markets)