Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,32 proc. i wyniósł 25.333,82 pkt.
S&P 500 stracił 0,1 proc. i wyniósł 2.813,38 pkt.
Nasdaq Composite zwyżkował 0,46 proc., do 7.707,29 pkt.
Na giełdach w USA wzrostami wyróżniał się w środę sektor technologiczny, w ślad za ponad 5-proc. zwyżkami kursu Apple. Walory spółki kosztowały na zamknięciu najwięcej w historii.
Jeżeli Apple będzie w najbliższych dniach kontynuować zwyżki, stanie się pierwszą amerykańską spółką, której kapitalizacja przekroczy 1 bln USD.
Ostatnia raportująca spółka z grupy FAANG nie zawiodła inwestorów - zysk na akcję producenta iPhone'ów wzrósł w ostatnim kwartale o 40 proc. rdr, a przychody o 17 proc., powyżej oczekiwań. Prognozy przychodów na obecny kwartał również zaskoczyły rynek pozytywnie (62 mld USD vs 59,4 mld USD).
Od początku roku do wtorkowego zamknięcia kurs Apple wzrósł o 18 proc., co kontrastuje z 21-proc. spadkami Facebooka, 25-proc. zniżkami Twittera i 15-proc. przeceną akcji Netflixa od publikacji wyników.
84 proc. spółek z S&P 500, które do tej pory podały wyniki (w sumie 2/3) pozytywnie zaskoczyło rynek poziomem zysków, a 72 proc. przychodami.
Amerykańska Rezerwa Federalna utrzymała w środę, zgodnie z oczekiwaniami, główną stopę procentową w przedziale 1,75-2,0 proc.
Fed wprowadził do komunikatu jedynie kosmetyczne zmiany, które mogą świadczyć o poprawie oglądu sytuacji gospodarczej w USA przez bankierów.
Od czerwcowego posiedzenia "rynek pracy nadal się umacniał, a aktywność w gospodarce rosła w mocnym tempie" - oceniła Rezerwa Federalna.
Wydatki gospodarstw domowych oraz inwestycje w ocenie Fed "mocno wzrosły" - dodano.
"Naszym zdaniem Fed podwyższył ocenę gospodarki w porównaniu do poprzedniego komunikatu. (...) dokument zawiera niewiele treści, które mogłyby odwieść uczestników rynku od oczekiwań na dalsze podwyżki stóp procentowych" - ocenili ekonomiści Wells Fargo.
Przed posiedzeniem część uczestników rynku spekulowała, że do komunikatu może zostać dodane sformułowanie użyte ostatnio przez prezesa Fed J. Powella. Bankier wskazał w lipcu, że dalsze stopniowe podwyżki stóp proc. "na razie" są właściwe dla realizacji celów banku centralnego (stabilne ceny, pełne zatrudnienie).
Niektórzy inwestorzy odebrali frazę "na razie" jako przygotowywanie rynku na możliwą pauzę w cyklu podwyżek kosztu pieniądza.
Decyzje Fed zostały przez rynek odebrane jako neutralne. Dolar kontynuował trend boczny względem koszyka, EUR/USD pozostał na śródsesyjnych minimach (-0,4 proc.) 1,166.
Amerykańskie papiery skarbowe utrzymały tymczasem osłabienie.
Rentowność 10-letnich Treasuries rosła w trakcie sesji nawet o 5 pb. (+4 pb. na zamknięciu) i po raz pierwszy od końca maja przekroczyła 3,0 proc.
Po 3-6 pb. straciły 10-latki Niemiec, UK, Francji czy Hiszpanii.
Amerykański Departament Skarbu trzeci kwartał z rzędu zwiększy podaż obligacji i bonów skarbowych - podano w środę.
W kwartale rozpoczynającym się w sierpniu USA planują zwiększyć sprzedaż długoterminowego długu do 78 mld USD z 73 mld USD kwartał wcześniej.
Inwestorów zaskoczyły plany wzrostu oferowanych papierów w segmencie 5-letnim (o 1 mld USD).
W lipcu Treasuries osłabiły się na całej długości krzywej, najmocniej na krótszym końcu, co sprzyjało dalszemu spadkowi nachylenia krzywej UST (do 18,6 pb w segmencie 5-30 lat i 23,6 pb. w segmencie 2-10 lat).
Waszyngton rozważa zwiększenie do 25 proc. z 10 proc. planowanych ceł na chiński eksport do USA wart 200 mld dolarów rocznie - wynika z ustaleń Bloomberga i Reutersa.
Przedstawiciele Pekinu poinformowali, że Chiny odpowiedzą, jeżeli USA zdecydują się na wprowadzenie nowych taryf.
Konsultacje publiczne w sprawie propozycji celnych Waszyngtonu, poprzedzające implementację ceł do porządku prawnego, kończą się 30 sierpnia.
USA nałożyły na początku lipca 25-proc. cła na chińskie produkty o wartości 34 miliardów dolarów. Jeszcze w środę mogą wejść w życie taryfy na kolejne towary o wartości 16 mld USD.