Wycena kontraktów na ropę naftową w USA i Londynie kontynuuje ubiegłotygodniowe spadki. W centrum uwagi rynku znajdują się spekulacje o możliwym zwiększeniu wolumenu sprzedaży ropy przez Arabię Saudyjską i wykorzystaniu rezerw ropy przez USA.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku tanieje o 0,5 proc. jest do 70,6 USD. W ub. tygodniu WTI straciła 3,7 proc.

Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie traci 0,5 proc. do 74,95 USD za baryłkę.

Arabia Saudyjska zaoferowała co najmniej dwóm klientom z Azji dodatkowe (niewynikające z kontraktu) dostawy ropy na sierpień - wynika z nieoficjalnych informacji agencji Bloomberg.

Inwestorzy mocno z uwagą śledzą sygnały o gotowości Saudów do zwiększenia podaży, w obliczu zbliżającej się daty wejścia w życie amerykańskich sankcji na Iran (listopad), spadającego wydobycia w Wenezueli (1,34 mln b/d w VI) i tymczasowych zaburzeń dostaw na rynki (Libia, Kanada, Morze Północne).

Presję na producentów surowca z OPEC wywiera również prezydent USA D. Trump, który kilkukrotnie apelował do kartelu o podjęcie działań, które obniżyłyby ceny ropy.

Biały Dom "aktywnie rozważa" sięgnięcie do strategicznych rezerw surowca, by powstrzymać dalsze wzrosty cen benzyny przed listopadowymi wyborami do Kongresu - dowiedział się nieoficjalnie Bloomberg w piątek wieczorem.

Wiążące decyzje nie zostały podjęte, a wśród dyskutowanych opcji jest sprzedaż od 5 do 30 mln baryłek ropy. Całkowity poziom rezerw surowca w USA to 660 mln b.

Przeciętna cena galonu benzyny bezołowiowej w USA wynosiła w piątek 2,89 USD, co oznacza wzrost rdr o 28 proc.

OPEC i jego sojusznicy mogą zwiększyć poziom wydobycia w sumie nawet o 1 mln b/d więcej niż wcześniej ustalono - powiedział w piątek minister energii Rosji A. Novak.

W czerwcu producenci ropy z OPEC+ zgodzili się na zwiększenie podaży ropy w ujęciu nominalnym o 1 mln b/d, co realnie przełoży się na 600-700 tys. b/d.