Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku zyskują kolejną sesję w reakcji na prognozy Saudyjczyków, że w nadchodzących miesiącach globalne zapasy ropy zaczną się szybciej kurczyć, a to poprawi notowania ropy - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 46,15 USD, po zwyżce o 32 centy, czyli 0,7 proc.

Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zyskuje 36 centów, czyli 0,8 proc., do 48,51 USD za baryłkę.

Minister energii Arabii Saudyjskiej Khalid Al-Falih ocenił podczas briefingu w Kazachstanie, że globalne zapasy ropy spadają i proces ten jeszcze przyspieszy w najbliższych 3-4 miesiącach.

Przebywający też w Kazachstanie minister energii Rosji Aleksander Nowak zapowiedział zaś, że Rosja będzie robić wszystko co może, aby na rynku ropy doprowadzić do równowagi.

"Globalne zapasy stale spadają, ale zaczęło się to wszystko z bardzo wysokich poziomów" - wskazuje tymczasem Gordon Kwan, analityk Nomura Holdings Inc. w Hongkongu.

W styczniu kraje OPEC rozpoczęły ograniczanie wydobycia ropy w ramach kartelu do 32,5 mln baryłek dziennie (b/d), czyli o 1,2 mln b/d. Państwa niezrzeszone w OPEC zgodziły się na ograniczenie produkcji ropy o 600 tys. baryłek dziennie, z czego Rosja o 300 tys. b/d. To porozumienie miało obowiązywać do końca czerwca.

Pod koniec maja kraje zrzeszone w OPEC oraz pozostali główni producenci ropy zgodzili się na wydłużenie cięć wydobycia ropy naftowej o 9 miesięcy, począwszy od lipca 2017 r. Cięcia zostały utrzymane na obecnym poziomie, czyli 1,8 mln baryłek dziennie.

W ubiegłym tygodniu ropa w USA staniała o 3,8 proc. W piątek ropa zyskała 19 centów do 45,83 USD za baryłkę.