Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają i są poniżej 47 dolarów za baryłkę. Za to w poniedziałek surowiec zdrożał o 2,2 proc., kolejną sesję. Kraje OPEC targują się, jak ciąć dostawy ropy, przed środowym spotkaniem w Wiedniu - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 46,77 USD, po zniżce o 41 centów, czyli o 0,9 proc.

Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 41 centów, czyli 0,9 proc., do 47,83 USD za baryłkę.

W poniedziałek odbywało się 10-godzinne spotkanie "techniczne" OPEC w sprawie rozdzielenia cięć dostaw ropy pomiędzy poszczególne kraje kartelu. Niestety, nie udało się osiągnąć żadnego konstruktywnego rozwiązania tej sprawy.

Iran nadal upiera się, aby mógł produkować o 7 procent więcej ropy niż proponuje mu Arabia Saudyjska.

W niedzielę zaś minister ropy Arabii Saudyjskiej Khalid Al-Falih stwierdził, że producenci ropy niekoniecznie muszą obniżać dostawy ropy. Dodał, że globalny popyt na ropę odżyje w przyszłym roku.

30 listopada w Wiedniu odbędzie się spotkanie OPEC. Trwają starania, aby podczas tego posiedzenia grupy doszło do finalizacji wrześniowej nieformalnej umowy o obniżeniu dostaw ropy.

We wrześniu Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) zgodziła się wstępnie, podczas nieformalnego spotkania w Algierze, na obniżenie dziennego limitu wydobycia surowca do 32,5 mln baryłek.

Kraje OPEC po raz pierwszy od ośmiu lat osiągnęły porozumienie w sprawie ograniczenia wydobycia surowca.

Dzienny limit wydobycia ma zostać ograniczony do 32,5 mln baryłek, czyli o prawie 750 tys. baryłek mniej niż w sierpniu.

Nie wiadomo czy do działań OPEC przyłączy się Rosja, która zdaniem niektórych członków kartelu powinna ograniczyć podaż swojej ropy, aby działania OPEC w sprawie cięcia dostaw zakończyły się sukcesem.

Na razie jednak perspektywa, że Rosjanie zmniejszą dostawy, wydaje się mało prawdopodobna - Rosja raczej może zamrozić dostawy ropy na obecnym poziomie niż je obniżyć.

"To, co teraz widzimy to jest swoiste przeciąganie liny między członkami OPEC, aby każdy dostał +swoją część tortu+" - ocenia Son Jae Hyun, analityk globalnych rynków w Mirae Asset Daewoo Co.

"Jeśli kartel nie osiągnie porozumienia, to nikt z członków OPEC na tym nie skorzysta" - dodaje.

Podczas poprzedniej sesji ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 1,02 USD, czyli 2,2 proc., do 47,08 USD za baryłkę. Pomógł w tym minister ropy Iraku Jabbar al-Luaibi, który stwierdził, że jest optymistą i spodziewa się finalizacji porozumienia o zmniejszeniu dostaw ropy.