Gdańska grupa zaprezentowała nową strategię. Priorytetem jest budowa bloku 1000 MW w Ostrołęce i rozbudowa sieci dystrybucji. Strategia Energi na lata 2016–2025 zakłada zainwestowanie 20,6 mld zł, z czego 13 mld zł trafi na rozwój sieci dystrybucji. Spółka zakłada, że do 2025 r. wszyscy jej klienci będą wyposażeni w inteligentne liczniki (zdalne układy pomiarowe), przy czym 75 proc. planu ma zostać zrealizowane już do 2020 r.
Grupa przewiduje też rozwój szerokopasmowego internetu i sektora zielonej energii. Ponadto planuje uruchomienie w 2026 r. drugiego stopnia elektrowni wodnej Wisła, na co przeznaczy 1 mld zł.
Celem numer jeden jest jednak oddanie do użytku w 2023 r. nowego bloku o mocy 1000 MW w Ostrołęce, który Energa ma zbudować razem z Eneą.
Przypomnijmy: w czerwcu Energa wznowiła projekt, który kilka lat wcześniej zawiesiła, ale decyzje środowiskowe oraz pozwolenie na budowę są ważne. Spółka chce realizować tę wartą 5,5–6 mld zł inwestycję wraz z Eneą. Jednak prezes Energi, Dariusz Kaśków, nie wyklucza, że w przyszłym roku kolejnym partnerem tej inwestycji mogą zostać fundusze.
– Podzielimy się ryzykiem i finansowaniem. Chcemy wykorzystać doświadczenia Enei przy budowie jej bloku 1000 MW w Kozienicach – powiedział Przemysław Piesiewicz, wiceprezes Energi. Tyle że zarówno Enea, jak i inne firmy energetyczne, które zdecydowały się na budowę tak dużych bloków węglowych (Tauron w Jaworznie, PGE w Opolu), mają kłopoty z realizacją tych inwestycji. Enea już poinformowała o kilkumiesięcznym opóźnieniu oddania bloku 1075 MW w Kozienicach, Tauron z kolei musi szukać partnera do realizacji swojego projektu 910 MW w Jaworznie.
– Ten blok będzie pracował 40 lat i wypełni lukę po starszych jednostkach, które będą musiały być w najbliższych latach zamykane. To rentowny projekt – przekonywał Piesiewicz.
– Kluczowym wyzwaniem z punktu widzenia bezpieczeństwa systemu energetycznego jest poprawa elastyczności istniejących elektrowni. Bez tego może się okazać, że powstaną jednostki trwale nierentowne – powiedziała DGP dr Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii. – Można mieć też wątpliwości, czy tak gigantyczne jednostki będą efektywnie pracować w przyszłości, gdy pojawią się większe ilości energii z rozproszonych źródeł. Dodatkowo, biorąc pod uwagę obecną specyfikę systemu elektroenergetycznego, bardzo homogeniczną i scentralizowaną, mogą wystąpić problemy z przesyłem energii z elektrowni, w których skoncentrowano zbyt dużą moc – dodała.
Choć nowy blok w Ostrołęce budować ma Energa z Eneą, to paliwo do siłowni (ok. 2,8 mln ton węgla kamiennego rocznie) mają dostarczać kopalnie Polskiej Grupy Górniczej, a nie Lubelski Węgiel Bogdanka. Enea ma 60 proc. akcji w Bogdance, poza tym ta kopalnia jest niemal dwa razy bliżej Ostrołęki niż śląskie zakłady PGG. Jednak Energa, obok PGE i PGNiG Termika, jest jedną z tych firm, które brały udział w powstaniu PGG (czyli w ratowaniu dawnej Kompanii Węglowej), inwestując w nią w sumie 1,5 mld zł (każda z firm energetycznych wyłożyła 500 mln zł).
Prezes Kaśków zapewnia jednak, że umowa z PGG to decyzja czysto biznesowa.
Umowa Energi z PGG na dostawy surowca jest prawie gotowa, zdaniem przedstawicieli spółki może być podpisana jeszcze w tym miesiącu.
Gdańska firma podsumowała również wyniki finansowe po trzech kwartałach 2016 r. Przychody wyniosły 7,37 mld zł wobec 7,96 mld zł w analogicznym okresie 2015 r., a wynik netto to 74 mln zł wobec 703 mln zł rok wcześniej. Jednak w trzecim kwartale 2016 r. wynik netto był lepszy niż rok wcześniej (190 mln zł wobec 168 mln zł). Wyniki grupy były zgodne z oczekiwaniami analityków.