Mimo że na rynkach finansowych nastroje są zmienne, notowania polskiej waluty na wtorkowej sesji pozostawały dość stabilne - zauważają analitycy. Euro ok. godz. 17- tej kosztowało 4,29 zł; dolar amerykański 3,83 zł, frank szwajcarski 3.94 zł, a funt 4,95 zł.

Na rynki finansowe wpływa kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych. "Wygrana kandydatki Demokratów Hillary Clinton w pierwszej debacie prezydenckiej była pozytywna dla notowań ryzykownych aktywów oraz walut z rynków wschodzących, do których zaliczany jest złoty" - zaznacza analityk mBanku Rafał Sadoch.

Wygrana Hillary Clinton oddziałuje w kierunku poprawy nastojów na rynkach, natomiast są obawy związane z sytuacją niemieckiego Deutsche Banku. W związku z tym obecnie analitycy spodziewają się, że do końca tygodnia notowania złotego oscylować będą w pobliżu 4,30 zł za euro - zaznacza analityk Domu Maklerskiego mBanku.

Według głównego analityka Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. Marka Rogalskiego, pierwsze dobre wrażenia z debaty pomiędzy Clinton a Trumpem ustąpiły w kolejnych godzinach wątpliwościom, na ile przełoży się to na realne wyniki sondaży, które dają tak naprawdę małą przewagę kandydatce Demokratów.

Kampania wyborcza dopiero wkracza w gorący okres, co sprawia, że Donald Trump ma cały czas szanse na wygraną w wyborach 8 listopada. A takie ryzyko wciąż nie jest wycenione przez rynki finansowe. "Tymczasem zasada jest prosta – im większe szanse dla Trumpa, tym mocniejszy może być dolar na zasadzie wzrostu awersji do ryzyka" - stwierdza Rogalski. Dodaje, że może tak być nawet w sytuacji, kiedy dane makroekonomiczne publikowane w najbliższych kilkunastu dniach z USA nie zwiększą prawdopodobieństwa grudniowej podwyżki stóp procentowych przez FED.