W najbliższym czasie to globalny sentyment oraz inne rynki wschodzące będą najprawdopodobniej decydowały o losach warszawskiego parkietu - ocenia Sławomir Koźlarek, makler BZ WBK. Dodaje, że GPW jest relatywnie słaba i nie widać przesłanek, aby ta słabość ustąpiła.

"W najbliższym czasie wydaje mi się, że to globalny sentyment będzie decydujący i to co się będzie działo na innych rynkach wschodzących. Warszawska giełda jest relatywnie słaba od wielu miesięcy i moim zdaniem nie bardzo widać przesłanki, żeby ta słabość ustąpiła. GPW będzie się poruszać w rytmie pozostałych rynków wschodzących" - powiedział PAP Koźlarek.

"Raczej nie widać czynników wewnętrznych, które mogłyby krótkoterminowo mocno rzutować na nasz rynek. Aczkolwiek jest pewien motyw, który mógłby zadziałać nieco silniej niż wydaje się w tej chwili, a mianowicie złagodzenie konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Jest to czynnik brany pod uwagę przez agencje ratingowe i ewentualne załagodzenie tej sytuacji mogłoby wesprzeć polską giełdę przynajmniej krótkoterminowo oraz spowodować zainteresowanie kapitału zagranicznego, krótkoterminowego. Tym bardziej, że nasz rynek jest po sześciu tygodniach spadków i szereg papierów od początku kwietnia istotnie się przeceniło" - dodał.

W ocenie maklera poniedziałkowa sesja, pod nieobecność inwestorów zagranicznych, potwierdza słabość krajowego kapitału.

"Dzisiaj mieliśmy sesję na bardzo małych obrotach, głównie z uwagi na zamkniętą giełdę w Londynie oraz w USA. Przez większą część dnia WIG 20 przebywał po czerwonej stronie, ale w końcówce udało się bykom zmienić obraz sytuacji i zakończyć dzień na plusie. Nie był to z pewnością budujący obraz, ponieważ przy bardzo małej aktywności inwestorów zagranicznych taka pasywność kapitału krajowego - moim zdaniem - potwierdza jego słabość" - powiedział PAP Koźlarek.

Poniedziałkowe notowania WIG 20 zakończył 0,14 proc. wzrostem do 1.841,79 pkt.

Z kolei na pozostałych indeksach GPW spadki. WIG stracił 0,13 proc., a mWIG zniżkował o 0,98 proc. Obroty na rynku wyniosły zaledwie ok. 276 mln zł. Jest to drugi najsłabszy wynik w tym roku, po sesji z 2 maja br., kiedy obroty wyniosły 254 mln zł.

KGHM było najmocniej handlowaną spółką w poniedziałek - obrót na jej akcjach wyniósł 39,7 mln zł, a kurs spadł o 1,58 proc.

Wśród największych spółek najmocniej straciły akcje PGNiG (minus 2,02 proc.).

Drugi wolumen handlu notowany był na akcjach PGE, które urosły o 2,94 proc., najmocniej w indeksie. W ciągu ostatnich dni akcje spółki zachowują się lepiej niż szeroki rynek, odbijając mocną przecenę z połowy miesiąca.

Wyraźnie wzrosły również notowania Enei (2,3 proc.).

Na szerokim rynku zwyżkowały, o 0,85 proc., akcje Kernel Holding. Spółka podała w poniedziałek, że w trzecim kwartale roku obrotowego 2015/2016 miał 92,3 mln USD zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 7,2 mln USD zysku rok wcześniej.

Bez zmian pozostał kurs ABC Daty. Prezes Ilona Weiss w rozmowie z PAP podała, że nie planuje na razie kolejnych transakcji ze spółkami powiązanymi z MCI. Dystrybutor podtrzymuje, że przejęcia mają być ważnym czynnikiem rozwoju, ale nie będzie się spieszyć z decyzjami. Spółka nie rozważa propozycji ugody w sporze z ZAiKS.

O 23,17 proc. do 7,23 zł wzrosła wycena Mex Polska, po tym jak DM Vestor wyznaczył cenę docelową dla spółki na 11,2 zł.