Złoty pozytywnie zareagował na informację agencji Moody’s dot. ratingu Polski - ocenili w poniedziałek analitycy. Ich zdaniem polska waluta nie ma jednak przestrzeni do dalszego umacniania się, będzie raczej tracić w związku z zagrożeniami na rynkach światowych.

Ok. godz. 11 w poniedziałek euro kosztowało 4,37 zł, dolar - 3,86 zł, frank szwajcarski - 3,96 zł

Główny analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ Marek Rogalski powiedział w poniedziałek PAP, że złoty pozytywnie zareagował na informację agencji Moody’s, która potwierdziła z piątku na sobotę dotychczasową ocenę ratingową Polski. "Rynek obawiał się obniżki ratingu, a Moody's obniżyła tylko perspektywy. To jest jakieś zagrożenie, ale nie na obecną chwilę, tylko na kolejne miesiące, że za pół roku agencja obniży nam rating" - zaznaczył Rogalski.

"Jest taka zasada, że jeśli rynek finansowy czegoś się obawia, a to nie staje się faktem, to wówczas następuje odreagowanie. I to teraz się dzieje. Złoty odreagowuje ponad 4,5 groszy względem euro i dolara" - podkreślił główny analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ.

Dodał, że teraz istotne będą wydarzenia na rynkach światowych. "Mamy złe dane z Chin, a także obawy związane z głosowaniem Brytyjczyków w sprawie wyjścia ich kraju z Unii Europejskiej, które ma się odbyć 23 czerwca. Te dwa elementy będą wpływały na nastroje globalne. W związku z tym złoty nie ma za bardzo przestrzeni do dalszego umocnienia, będzie raczej tracił" - ocenił Rogalski.

Podobne zdanie wyraził analityk walutowy Domu Maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski. "Czekamy obecnie na ratingi dwóch agencji Standard&Poor's - 1 lipca oraz Fitch - 15 lipca" - podkreślił w rozmowie PAP. Jego zdaniem w przypadku agencji S&P, która w styczniu obniżyła rating Polski, nie należy spodziewać się kolejnej obniżki. Jak dodał, prognoza Fitch jest trudna do przewidzenia.

"Jeśli chodzi o krótkoterminową perspektywę złotego, to reakcja rynku jest dość umiarkowana. W ostatnim tygodniu złoty był słabszy, bo inwestorzy obawiali się obniżki ratingu dla Polski przez agencję Moody's. Tak się jednak nie stało. Mamy +jednosesyjne+ odreagowanie złotego. Nie spodziewam się, by w najbliższych dniach euro kosztowało poniżej 4,35 złotych, będzie raczej droższe" - ocenił.

W nocy z piątku na sobotę agencja ratingowa Moody’s Investors Service ogłosiła w komunikacie utrzymanie oceny ratingowej Polski na poziomie A2/P-1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej i zagranicznej. Perspektywa ratingu została zmieniona ze stabilnej na negatywną. (PAP)