MM Prime TFI zaproponowało eksperyment – zarządzanie bez stałej opłaty. Niestety, pomysł dotyczy tylko zamożnych klientów. I nie zanosi się także, aby takie rozwiązanie stało się standardem rynkowym.
– Jeśli w tym roku ktoś zdecyduje się na inwestycję w nasz fundusz akcyjny MM Prime Akcji FIZ, to przez cały 2016 r. będziemy zarządzać jego portfelem za darmo. Nie pobierzemy żadnej stałej opłaty, a jedynie opłatę będącą pochodną zysku – deklaruje Maciej Michalski, wiceprezes towarzystwa MM Prime TFI. Jak dodaje, nawet w Europie Zachodniej, na rynkach o znacznie dłuższej tradycji niż nasz, tego typu oferta należy do rzadkości i dotyczy tylko najgrubszych portfeli. Propozycja MM Prime TFI też jest adresowana do najzamożniejszych klientów – takich, którzy dysponują co najmniej 5 mln zł.
Opłaty stałe, jakie pobierają obecnie polskie TFI, są znacznie wyższe niż te obowiązujące na Zachodzie. U nas nawet w przypadku funduszy obligacyjnych sporadycznie można spotkać stawkę niższą niż 1 proc., przeciętnie jest to 1,2 proc. W Europie opłaty rzędu 0,7 proc. nierzadko spotyka się nawet w przypadku funduszy akcyjnych.
Próba, którą podjęło MM Prime TFI, jak wyjaśnia Maciej Michalski, ma dać towarzystwu odpowiedź na pytanie, o ile można zmniejszać opłatę stałą, a więcej zarabiać w sytuacji, gdy zyski ma inwestor. Czy TFI byłoby skłonne wprowadzić na stałe zerową opłatę za zarządzanie? – To zależy od efektu naszego badania rynku. Nie mogę wykluczyć, że w pewnych okolicznościach, np. jeśli klient zdecyduje się związać z nami na kilka lat, będzie to możliwe – mówi wiceprezes.
MM Prime Akcji FIZ działa od połowy sierpnia zeszłego roku. Inwestuje głównie w instrumenty udziałowe zarówno w Polsce, jak i na świecie. W styczniu tego roku wartość jego jednostki osiągnęła minimum, czyli 970,89 zł, cztery miesiące później wzrosła do najwyższej wartości w historii – 1099,17 zł. Towarzystwo nie zdradza wartości aktywów MM Prime Akcji FIZ.
Oczywiście moment, w którym TFI postanowiło wprowadzić promocyjną ofertę, nie jest przypadkowy. Nie zdecydowałoby się na ten ruch, gdyby nie prognozy jego zarządzających dotyczące rynku akcji w 2016 r. W opinii Adriana Apanela, zarządzającego w MM Prime TFI, już na długo przed wyborami ryzyko rynkowe związane z wygraną Prawa i Sprawiedliwości zostało wzięte pod uwagę w wycenie akcji, i to z naddatkiem. – Dotyczy to szczególnie banków oraz firm energetycznych – wyjaśnia analityk. W jego opinii przedwyborcze deklaracje przedstawicieli PiS dotyczące pomocy banków dla kredytobiorców zadłużonych w obcych walutach, podatku od aktywów czy podatku od transakcji spowodowały już na tyle dużą obniżkę kursów, że obecnie warto kupować akcje banków. Właśnie ta grupa spółek ma największy potencjał wzrostu. Apanel dodaje też, że przedwyborcze obietnice bardzo rzadko są spełniane przez polityków, co też jest podstawą do twierdzenia, że dno kursów na GPW jest już za nami.
– Opłata za zarządzanie pobierana z aktywów na bazie codziennej wyceny wywiera największy wpływ na stopę zwrotu w perspektywie dłuższej niż rok lub kilka lat, zatem zniesienie jej na 12 miesięcy to ciekawy zabieg marketingowy – ocenia dr hab. Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, i dodaje, że taki ruch z pewnością poprawi wynik funduszu w tym okresie.
Według szefa IZFA wszelkie inicjatywy działające na korzyść klientów, zwłaszcza te, które przynoszą trwałe benefity, są pożądane, ponieważ zachęcają do korzystania z funduszy jako najlepszego sposobu budowania kapitału na przyszłość.
– Bardzo ważny jest także sposób naliczania wynagrodzenia za sukces, np. czy towarzystwo nalicza prowizję za sukces wyłącznie od wzrostu wartości portfela ponad przyjętą stopę referencyjną. Dodatkowym i koniecznym warunkiem jest także osiągnięcie w dniu rozliczeniowym wartości portfela przewyższającej historyczne maksimum z poprzednich momentów rozliczeniowych – dodaje prezes Dyl.

1052,75 zł wartość jednostki MM Prime Akcji FIZ na 29 października

7,1 proc. stopa zwrotu funduszu od początku tego roku

5,48 proc. stopa zwrotu funduszu od początku tego miesiąca