Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałek podała oficjalnie, że Andrzeja Duda zdobywając w niedzielnej II turze wyborów 51,55 proc. głosów został wybrany na prezydenta.

Kluczowe rynki czyli USA, Niemiec i Wielkiej Brytanii były w poniedziałek zamknięte.

Złoty po osłabieniu o około 3 grosze wobec euro, w poniedziałek zdołał odrobić straty i powrócił do poziomu w okolice 4,10 za euro.

"Inwestorzy będą nadal wyceniali wzrost ryzyka politycznego po zwycięstwie kandydata opozycji w niedzielnych wyborach prezydenckich, a powrót na rynek graczy z USA, Niemiec i Wielkiej Brytanii może wywołać presję na ponowne osłabienie PLN względem EUR i USD oraz kontynuację wzrostów rentowności krajowych obligacji skarbowych" - oceniają analitycy Banku Pekao SA w porannej nocie.

DLA DŁUGU WAŻNA RÓWNIEŻ GRECJA

Polski rynek długu może dalej tracić. W grę wchodzi jeszcze niejasna sytuacja wokół wypłacalności Grecji.

Rzecznik greckiego rządu Gabriel Sakellaridis powiedział, że Ateny będą realizowały swe zobowiązania wobec wierzycieli.

Z kolei główny ekonomista MFW Olivier Blanchard powiedział, że propozycje reform gospodarczych w Grecji są niewystarczające, aby kraj uzyskał w tym roku pierwotną nadwyżkę budżetową, czego domagają się wierzyciele.

"We wtorek rano spodziewamy się przeceny krajowych skarbówek. W ciągu dnia powinny jednak pojawić się impulsy z bazowych rynków długu sprzyjające stabilizacji naszych papierów. Na rynkach bazowych spodziewamy się bowiem stopniowych zniżek dochodowości w reakcji na oświadczenie Grecji dotyczące wstrzymania spłaty zobowiązań wobec MFW. Po południu zniżki rentowności na bazowych rynkach napędzane będą przez słabsze dane o zamówieniach na dobra trwałe w USA oraz dane o nastrojach konsumentów Conference Board" - piszą analitycy PKO BP.