Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,65 proc., do 17.959,03 pkt. S&P 500 stracił 0,49 proc. i wyniósł 2.089,28 pkt. Nasdaq Comp. wzrósł o 0,19 proc. i wyniósł 4.992,38 pkt.

„Komentarze Yellen sugerują, że podwyżka stóp procentowych w USA będzie zależała od danych makroekonomicznych. Po wczorajszym osłabieniu, dzisiaj dolar się znowu umacnia” - powiedział John Plassard, wiceprezes Mirabaud Securities.

„Można się spodziewać, że zmienność na rynkach pozostanie wysoka w kolejnych tygodniach. W marcu wciąż jeszcze nie mieliśmy dwóch wzrostowych sesji na giełdach w USA pod rząd” – dodał.

W środę indeks S&P 500 zyskał 1,2 proc. i zakończył sesję tylko 1 proc. poniżej swoich historycznych rekordów z lutego. Rynek akcji w USA wzrostami zareagował na komunikat po marcowym posiedzeniu Fed, w którym bank centralny USA zasugerował, że podwyżka stóp procentowych w USA może mieć miejsce później niż to do tej pory zakładano.

W pierwszej reakcji na komunikat Fed mocno osłabił się również dolar. Indeks dolara stracił w środę 1,8 proc., co było jego najsłabszym dniem od 2009 roku. W czwartek dolar odrobił jednak sporą część tych strat.

Federalny Komitet Otwartego Rynku „spodziewa się, że podwyższenie stóp procentowych będzie wskazane, gdy widoczna stanie się dalsza poprawa na rynku pracy oraz będzie w dużym stopniu przekonany, że inflacja powróci do 2-proc. poziomu celu w średnim terminie” – napisano w środowym komunikacie Fed.

„Termin pierwszej podwyżki przez Fed został przesunięty w czasie. Nikt już raczej nie spodziewa się pierwszej podwyżki w czerwcu, na ten termin nie wskazuje nowa prognoza makroekonomiczna Fed” – ocenił Boris Schlossberg, analityk BK Asset Management.

Fed w środę obniżył swoją prognozę dotyczącą amerykańskiego PKB oraz inflacji, jednocześnie amerykański bank centralny obniżył również poziom długoterminowej stopy bezrobocia.

Fed obniżył również swoją prognozę wysokości stóp procentowych. Amerykański bank centralny zakłada, że stopa funduszy federalnych wyniesie 0,625 proc. na koniec tego roku.

Wcześniejsza prognoza Fed z grudnia zakładała, że znajdzie się ona na poziomie 1,125 proc. na koniec 2015 r. Na koniec 2016 roku ma ona sięgnąć 1,875 proc., tutaj Fed zakładał wcześniej 2,5 proc.

W ocenie banku Morgan Stanley zmiany w prognozach Fed sugerują, że bank centralny w tym roku w ogóle nie podniesie stóp procentowych.

"Wobec inflacji bazowej jeszcze bardziej oddalającej się od celu oraz wynikających z szybkiej aprecjacji dolara zagrożeń dla wzrostu i inflacji, spodziewamy się, że Fed zrezygnuje z podwyżek w tym roku" - napisano w komentarzu Morgan Stanley.

W czwartek Departament Pracy USA podał dane na temat nowych tygodniowych bezrobotnych w USA. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła do 291 tys. z 290 tys. tydzień wcześniej. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 293 tys.

Amerykański indeks wyprzedzający koniunktury wzrósł w lutym o 0,2 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu tego wskaźnika o 0,2 proc. mdm.

Indeks Philadelphia Fed wyniósł w marcu 5,0 pkt. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 7,0 pkt.