Środa była już kolejnym dniem dominacji strony podażowej na rynkach towarowych. Indeks CRB zniżkował wczoraj o 0,74%, kończąc sesję na poziomie 301,19 pkt. Na plus udało się wyjść nielicznym surowcom – przede wszystkim metalom szlachetnym. Z kolei na rynku miedzi, rynkach surowców energetycznych oraz większości towarów rolnych przeważali sprzedający.

W centrum uwagi:
• Rozczarowujący popyt na benzynę w USA
• Wzrost importu ropy do Chin w I półroczu 2014 r.
• Cło na import złota w Indiach bez zmian


Rozczarowujący popyt na benzynę w USA

Po raz kolejny strona podażowa była silna na rynku ropy naftowej. Wczoraj amerykańska ropa WTI została przeceniona o 1,5%, tymczasem europejski surowiec Brent potaniał o 0,66%. Silniejsza zniżka na rynku ropy w USA jest związana z danymi makro, które pojawiły się za oceanem.

Wczoraj amerykański Departament Energii podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej spadły o 2,4 mln baryłek. To nieznacznie więcej niż oczekiwano na rynku (2,2 mln baryłek). Jednak ta pozytywna informacja została przyćmiona przez dane dotyczące benzyny – zapasy tego surowca w minionym tygodniu wzrosły o 600 tys. baryłek, podczas gdy spodziewano się ich spadku o 1,2 mln baryłek. Dla inwestorów jest to niepokojący sygnał świadczący o niewielkim popycie na benzynę w USA, nawet pomimo faktu, że sezon letni (a więc sezon wyjazdów wakacyjnych) jest w pełni.

Wzrost importu ropy do Chin w I półroczu 2014 r.

Tymczasem dzisiaj rano pojawiły się dane dotyczące chińskiego importu ropy naftowej. Dane te miały mieszany wydźwięk. Pozytywną informacją był fakt, że w całym pierwszym półroczu tego roku import ropy naftowej do Chin wyniósł 151,97 mln ton, czyli 6,13 mln baryłek ropy dziennie. To o 10,2% więcej niż w pierwszej połowie 2013 r. Niemniej jednak, nieco inaczej to wygląda, biorąc pod uwagę tylko dane za czerwiec. W minionym miesiącu import miedzi do Chin wyniósł 5,66 mln baryłek dziennie, co stanowi spadek o 7,8% względem maja.

W rezultacie, dane z Chin nie miały większego przełożenia na cenę ropy naftowej. Dzisiaj rano notowania tego surowca nadal osuwają się w dół. Cena ropy WTI zbliża się już do technicznego poziomu wsparcia w okolicach 101 USD za baryłkę.

Cło na import złota w Indiach bez zmian

Tymczasem cena złota zarówno wczoraj, jak i dzisiaj rano, znajduje się pod presją popytu. Uwagę inwestorów po raz kolejny przyciągnęły bowiem Indie. Wczoraj na rynku pojawiły się spekulacje, że indyjski rząd realnie bierze pod uwagę obniżenie cła na import złota do Indii. Obecna wysoka, 10-procentowa stawka miała spaść do 6%.

Do takiej obniżki miało dojść jeszcze dzisiaj. Tak się nie stało – podczas obradowania nad budżetem, rząd Indii pozostawił wysokość cła na poziomie 10%. Niemniej jednak, nadzieje na rychłe ograniczenie cła nie ustają. Prawdopodobnie byłoby to bowiem rozsądne posunięcie z punktu widzenia przychodów budżetowych. Obecny wysoki poziom cła sprawił, że w Indiach rozkwitł przemyt złota – widać więc, że popyt na złoto ze strony Indii jest, jednak pozostaje on w pewnej mierze nieoficjalny.

Z technicznego punktu widzenia, notowania złota tkwią w konsolidacji w okolicach 1310-1330 USD za uncję. Najbliższym technicznym poziomem oporu jest rejon 1331-1332 USD za uncję. Jego pokonanie otworzy notowaniom złota drogę do okolic 1350 USD za uncję, a nawet 1400 USD za uncję. Niemniej jednak, jeśli i tym razem bykom nie uda się pokonać tego oporu, to niewykluczony jest spadek z powrotem w okolice 1280-1300 USD za uncję.

Dorota Sierakowska