Głównym wydarzeniem w czasie wczorajszej sesji była publikacja protokołu z posiedzenia FOMC. Rynki spodziewały się, że komunikat będzie mocno jastrzębi, jednak można powiedzieć, że się przeliczyły.

W dokumencie mogliśmy przeczytać między innymi o cięciu QE w październiku o 15 mld, w związku z czym koniec programu QE nie nastąpi w grudniu jak uważała część rynku tylko dwa miesiące wcześniej. Większość członków FOMC uznała jednak, że to szczegół techniczny, która nie ma istotnego wpływu na termin pierwszej podwyżki. W dalszym ciągu wspominano o utrzymaniu niezmienionych stóp przez dłuższy okres po wygaszeniu QE3 – szczególnie, przy inflacji poniżej celu, co mimo wszystko nadal ma miejsce. O terminie pierwszej podwyżki nie ma żadnych informacji. Pierwsza reakcją rynku na komunikat FOMC było umocnienie dolara jednak potem nastąpił wzrost kursu EURUSD. Rentowności amerykańskich 10-latek podskoczyła o symboliczny 1 pb. Także wczoraj wieczorem, na konferencji w Londynie przemawiał prezes EBC, jednak jego komentarz nie wnosi nic nowego do tego co wiedzą już rynki.

Po silnym umocnieniu we wtorek ,w czasie wczorajszej sesji złoty tracił do głównych par walutowych. Wypowiedź Jerzego Osiatyńskiego - członka Rady Polityki Pieniężnej, odnośnie stóp procentowych pokazuje, że dopiero w przypadku silniejszej deflacji – obecnie RPP zakłada, że przejściowa deflacja może się pojawić w najbliższych miesiącach – możliwe są obniżki stóp procentowych. Jednak komentarze w podobnym tonie rynek słyszał już wiele razy więc nie wnoszą one nic nowego. O godzinie 9:30 złoty osłabia się zarówno w stosunku do euro jak i do dolara. Za dolara musimy zapłacić 3,029 zł, natomiast kurs euro wynosi 4,1318 zł. W ostatnich minutach widzimy silniejsze osłabienie polskiej waluty

W czasie dzisiejszej sesji poznamy dane Banku Anglii odnośnie stóp procentowych. Rynki spodziewają się pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie 0,5%, jednak z perspektywą na ich podwyżki w późniejszym terminie.