Warszawa, 24.06.2014 (ISBnews/ Admiral Markets) - We wtorek rano złoty kontynuuje rozpoczęte już wczoraj umocnienie w relacji do głównych walut, będące odreagowaniem jego silnej przeceny z czwartku i piątku. O godzinie 08:55 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1586 zł, USD/PLN 3,0552 zł, a CHF/PLN 3,4165 zł. W pierwszej połowie dnia, wzorem poniedziałku, polska waluta może kontynuować umocnienie. Druga połowa jednak może przynieść ruch w przeciwnym kierunku.

Obserwowane wczoraj i dziś umocnienie złotego, jakie ma miejsce po weekendowej serii publikacji nowych nagrań polityków i oficjeli pozyskanych w wyniku nielegalnych podsłuchów nie zaskakuje. Było to do przewidzenia. Obecnie sytuacja stała się już tak zagmatwana i niepokojąca, że powoli mniej ważne staje się to, co kto i na kogo powiedział, ilu przekleństw użył, na rzecz tego, kto stoi za wielogodzinnymi podsłuchami ministrów, polityków i ludzi biznesu. Proceder wydaje się tak rozległy, że nie ma pewności, iż podsłuchiwana była tylko jedna partia i biznesmeni z nią związani. Może się okazać, że nagrywani byli też politycy opozycji, a być może i zagraniczni dyplomaci.

Tymczasem ten powszechny strach przed podsłuchami powoduje, że uwaga opinii publicznej powoli przenosi się z treści nagrań na to, kto za tym wszystkim stoi i jaki ma interes w destabilizowaniu sytuacji w Polsce. Ten tworzący się zalążek frontu sprzeciwu przeciw nielegalnym podsłuchom i jawnemu narażeniu polskich interesów sprawia, że maleją szanse na wcześniejsze wybory i dymisję prezesa NBP (szczególnie, że Marek Belka kolejny raz dziś powtórzył, iż nie zamierza podać się do dymisji). A to właśnie tego najbardziej bał się rynek finansowy.

Szanse na wcześniejsze wybory zmniejszyły się dodatkowo po tym, jak premier Donald Tusk oświadczył wczoraj, że "przestępcy nie będą dyktować polskiemu rządowi co ma robić". Prezydent Bronisław Komorowski uznał znalezienie autorów podsłuchu jako pierwszoplanowe zadanie. Wicepremier Piechociński z PSL natomiast, po spotkaniu z prezydentem, między wierszami zapowiedział trwanie koalicji rządowej, domagając się jedynie głów ministrów.

Obecne zachowanie rodzimego rynku walutowego sugeruje, że apogeum strachu miało miejsce w piątek. Przynajmniej jeżeli chodzi o notowania EUR/PLN i CHF/PLN. Dlatego jedynie jakieś nieprzewidziane wydarzenia, które wprost wywrócą sytuację na polskiej scenie politycznej, powodując upadek rządu, mogą wywindować euro wyraźnie powyżej 4,1720 zł, a szwajcarskiego franka ponad 3,4280 zł. W innej sytuacji po pewnym czasie wróci stara rynkowa gra, gdzie liczyć będzie się m.in. dysparytet stóp procentowych pomiędzy Polską a strefą euro, nastroje na globalnych rynkach finansowych, czy też systematycznie poprawiająca się koniunktura w polskiej gospodarce, czyli czynniki wspierające notowania złotego.

We wtorek afera podsłuchowa i krajowa polityka w dalszym ciągu mogą mieć wpływ na notowania złotego, ale wpływ ten będzie mniejszy niż wczoraj. To uspokojenie nastrojów będzie wspierać złotego. Jednakże, podobnie jak w poniedziałek, w końcówce notowań może on się osłabić, gdyż inwestorzy będą obawiali się pozostawać ze złotym w portfelu na noc. Oprócz czynników lokalnych na złotego mogą w pewnym stopniu wpływać też czynniki globalne. W tym publikowany przed południem niemiecki indeks instytutu Ifo. W czerwcu oczekiwany jest jego spadek do 110,2 pkt.

Marcin Kiepas