Początek tygodnia nie przyniósł rozstrzygnięć na polskim parkiecie i WIG20 pozostaje pod istotnym poziomem 2486 pkt.

Z uwagi na święto w USA i Wielkiej Brytanii w poniedziałek mieliśmy dość ograniczony zakres wahań cen. Z jednej strony rynek niemiecki radził sobie bardzo dobrze bez najbardziej rozwiniętych giełd zza oceanu, z drugiej zaś polski indeks utrzymywał się w pewnym zakresie wahań, a inwestorzy "nie wychodzili przed szereg" w swoich poczynaniach na giełdzie.

"Dla WIG20 kluczowym oporem jest zakres 2486-2500 pkt. Zarówno kupujący, jak i sprzedający będą się skupiać na tych pułapach, starając się je przełamać w górę lub obronić. Inwestorzy z ostrożnym optymizmem przyjmują doniesienia z Ukrainy, jednak sytuacja u naszego wschodniego sąsiada nadal może być czynnikiem ryzyka. Jeśli pojawią się negatywne informacje, które mogłyby przyczynić się do zmiany trendu, warto obserwować poziomy 2430 – 2450 pkt., które chwilowo będą powstrzymywać falę spadków. Gdyby jednak zostały przełamane jednym, silnym ruchem, to będzie to znak, że sprzedający mają większą przewagę, niż mogłoby się na początku wydawać, a rynek ugina się pod ciężarem podaży" - przewiduje Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

W polskim kalendarzu ekonomicznym nie mamy w najbliższym czasie wielu istotnych danych. Spośród tych z Polski, warto śledzić ostateczny wynik dynamiki PKB. Z zagranicy spłyną natomiast szereg różnych odczytów, od inflacji, przez dane PKB, po wystąpienia oficjeli Rezerwy Federalnej USA, które mogą naświetlić kwestię wycofywania się Fed z ultraluźnej polityki monetarnej.