Napływ zagranicznego kapitału na polski rynek obligacji oraz akcji umocnił złotego pod koniec obecnego tygodnia.

Wczorajsza sesja na warszawskim parkiecie z pewnością przykuła uwagę inwestorów, gdyż dawno indeks WIG20 nie rósł przy tak znaczących obrotach. Jednakże porównując ten ruch do tego co działo się w tym czasie na rynku walutowym widzimy, że to prawdopodobnie zdecydowany napływ kapitału zagranicznego jest odpowiedzialny za mini hossę. Złoty dzięki temu umocnił się do wszystkich głównych walut – zwłaszcza do euro. Co ciekawe od początku roku obserwujemy bardzo silną korelację pomiędzy parą EURPLN i WIGiem20, gdzie przy spadkach EURPLN rośnie WIG20, a przy wzrostach EURPLN – WIG20 spada. Można założyć, że tak duży przepływ kapitału nie następuję w celach krótkoterminowej inwestycji i tendencja do umocnienia złotego może jeszcze towarzyszyć nam w kolejnych tygodniach. Dodatkowo przy grze na obniżki stóp procentowych w euro landzie inwestorzy mogą szukać rynków z wyższą stopą zwrotu i tu pojawia się m.in. Polska ze względu na znaczący dysparytet stóp procentowych. Oczywiście nasz rynek jest za mały, aby pomieścić cały kapitał, ale jego część może zostać zainwestowana również w Polsce.

Z punktu widzenia analizy technicznej zejście EURPLN poniżej 4,15 może otwierać drogę do 4,13, a przekroczenie i tego miejsca powinno otwierać drogę nawet do 4,07. Tymczasem na parze CHFPLN obserwujemy ponowny test poziomu 3,40, a USDPLN wrócił w rejon wsparcia przy 3,0375. Co więcej rosną szanse również na korektę na rynku GBPPLN, gdzie funt do złotego umacnia się systematycznie już od drugiej połowy marca. Rejon 5,17 jest jak na razie silnym oporem, co może powodować możliwość cofnięcia do 5,10.
Dziś w kalendarzu zaplanowany został odczyt koniunktury konsumenckiej z Polski oraz inflacji konsumenckiej z Kanady i sprzedaży nowych domów z USA.
O godzinie 10:04 za dolara należało zapłacić 3,0446, za euro 4,1519, za franka 3,3994, a z funta 5,1299.

Daniel Kostecki