Sytuacja na rodzimym rynku walutowym pozostaje stabilna. Od kilku dni zloty waha się w podobnym przedziale do euro i dolara. Być może dzisiejszy protokół FOMC zakończy ten marazm.

Środowy poranek przynosi ograniczone wahania złotego w relacji do głównych walut. O godzinie 09:44 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1868 zł, a USD/PLN 3,0532 zł. W obu przypadkach oznacza to nieznaczne osłabienie polskiej waluty, po tym jak zarówno w poniedziałek, jak i we wtorek taka próba zakończyła się niepowodzeniem.

Ostatnie dni to okres umiarkowanych zmian na rynku walutowym. Z tego marazmu nie zdołały wyrwać go, ani poniedziałkowe gorsze od konsensusu dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w Polsce w miesiącu kwietniu, ani też wczorajsze lepsze wyniki produkcji przemysłowej. I wbrew pozorom to nie zaskakuje. Raporty te nie zmieniają ogólnie pozytywnego spojrzenia na rodzimą gospodarkę, jak również nie wpływają na zmianę oczekiwań odnośnie terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

W sytuacji kiedy lokalne dane nie są w stanie przezwyciężyć marazmu na krajowym rynku walutowym, uwaga inwestorów w sposób naturalny musi kierować się ku czynnikom globalnym. Dziś potencjalnym pretekstem do większych wahań może być zaplanowana na godziny wieczorne publikacja protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC i ewentualna reakcja na to wydarzenie kursu EUR/USD. Ten ostatni element jest o tyle ważny, że obserwowana od ponad tygodnia stabilizacja tej pary wokół poziomu 1,37 dolara to jedna z głównych przyczyn ograniczonych wahań złotego.

Dziś w kalendarzu jest jeszcze wystąpienie publiczne Janet Yellen, szefowej Rezerwy Federalnej. Nie dotyczy ono jednak tematów gospodarczych i polityki monetarnej, dlatego z dużym prawdopodobieństwem przejdzie bez echa.

Dla GBP/PLN, która to para w odróżnieniu od EUR/PLN i USD/PLN, od końca marca systematycznie wspina się na coraz to wyższe poziomy, dążąc do strefy oporu 5,1969-5,2000 zł, potencjalnym impulsem może dziś być natomiast protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii i publikacja najnowszych danych o sprzedaży detalicznej. Obie te publikacje ukażą się o godzinie 10:30.

Sytuacja techniczna na wykresie EUR/PLN pozostaje obecnie stabilna. Na rynku niewiele się dzieje. Euro tkwi powyżej poziomu 4,18 zł. Najbliższe wsparcie znajduje się na 4,1731 zł, a opór na 4,2167 zł. Na razie nie ma sygnałów sugerujących wybicie.

Dużo ciekawiej jest na USD/PLN. Para ta już od tygodnia próbuje przełamać opory zlokalizowane wokół poziomu 3,06 zł, jakie tworzy górne ograniczenie 3-miesięcznego kanału spadkowego oraz 10-miesięczna linia trendu spadkowego. Gdyby to się udało to dolar bardzo szybko może podrożeć do 3,11-3,12 zł. Odbicie od wspomnianych oporów, a to póki co pozostaje scenariuszem bazowym dla USD/PLN, to zapowiedź powolnego osuwania się dolara w kierunku psychologicznego poziomu 3 zł.

W nieco dłuższym horyzoncie czasu złotego będzie wspierać nie tylko systematycznie poprawiająca się koniunktura w polskiej gospodarce, ale również i oczekiwane w czerwcu dalsze poluzowanie polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny. Sądzimy, że kurs USD/PLN pozostanie w przedziale wahań z ostatnich miesięcy, kontynuując konsolidację pomiędzy poziomem 2,99 a 3,06 zł. W tym czasie notowania EUR/PLN powinny powoli zmierzać w kierunku poziomu 4,10 zł.

Alternatywą dla powyższego scenariusza, z prawdopodobieństwem realizacji jednak na poziomie zaledwie około 35%, jest przełamanie przez dolara oporów i ruch do 3,11-3,12 zł, przy jednoczesnej kontynuacji konsolidacji EUR/PLN na obecnych poziomach.

Marcin Kiepas