Początek tygodnia na warszawskiej przyniósł wzrosty związane jest częściowo ze stabilizującą się chwilowo sytuacją na Ukrainie. Niestety nie mamy pewności, że wzrosty utrzymają się w średnim terminie, ocenia Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

„WIG20 utrzymuje się nad poziomem 2400 pkt. co jest optymistycznym sygnałem, jednak nadal nie przełamaliśmy linii lokalnego trendu spadkowego. Warto zwrócić uwagę jak rynek zachowa się w okolicach 2425 – 27 pkt. W mojej ocenie to jest ważny poziom. Jeśli cena przełamie go i utrzyma się tak do zamknięcia sesji, to istnieje duża szansa na kontynuowanie ruchu wzrostowego" – stwierdził Niedźwiecki.

W jego ocenie, z drugiej strony odwrót i ponowne uderzenie podaży przy omawianym pułapie może pokrzyżować plany byków co do ustawiania nowych lokalnych maksimów i wreszcie do ustanowienia nowych maksimów w tym roku.

„Jeśli nie będzie widać wyraźnej przewagi kupujących to przełamanie 2387 pkt. w dół zupełnie może pogrążyć WIG20 i rozpocząć nowy impuls spadkowy. Za wzrostami mogą przemawiać niezłe dane ekonomiczne publikowane w Polsce jak dynamika PKB, inflacja bazowa czy saldo rachunku bieżącego. Negatywnymi czynnikami zdecydowanie będą kwestie kryzysu ukraińskiego oraz lokalna sprawa otwartych funduszy emerytalnych". – dodaje Niedźwiecki.

Wskazał ponadto, że składkowicze do końca lipca muszą wybrać czy oszczędności emerytalne mają być rozdzielane między OFE a ZUS, czy może całość składki ma być przekazywana pod kontrolę państwa. Z pierwszych informacji wynika, że niewielki odsetek zdecydował się na pozostawienie środków w OFE. Niedźwiecki zaznaczył, że jeśli jednak więcej osób nie wykona podobnego wyboru to istnieje ryzyko, że fundusze będą musiały upłynnić aktywa i przekazać środki do ZUS, a to wpłynie negatywnie na polską giełdę gdzie OFE mają spore udziały w spółkach, nie tylko tych notowanych w indeksie WIG20.