W piątek notowania indeksu CRB ustabilizowały się po wcześniejszym wyraźnym spadku. Piątkowy wzrost wartości tego indeksu był symboliczny – wyniósł 0,05%. Na plusie znalazły się ceny ropy naftowej, miedzi, złota, a także niektórych zbóż.

Pszenica na tegorocznych rekordach

Początek nowego tygodnia na rynkach towarowych również jest dość nerwowy. Dzisiaj rano uwagę inwestorów przyciąga m.in. dalszy wzrost notowań pszenicy w Stanach Zjednoczonych. Zboże to otworzyło dzisiejszą sesję luką wzrostową, a co więcej – wzrost ten oznaczał wybicie ponad ważny dotychczasowy poziom oporu w okolicach 722-723 USD za 100 buszli. Tym samym, notowania pszenicy w USA dotarły do poziomu najwyższego od roku.

Na wysokie ceny pszenicy złożyły się dwa główne czynniki. Jeden z nich jest polityczny i związany jest z niepokojącymi danymi z Ukrainy. Ukraina (a dokładnie rejon Morza Czarnego) to ważny teren upraw pszenicy na świecie. Kraj ten jest najważniejszym dostawcą zbóż do Unii Europejskiej, dlatego jakiekolwiek informacje o potencjalnych trudnościach związanych z eksportem pszenicy z Ukrainy miałyby wyraźne przełożenie na notowania tego zboża także na amerykańskim rynku, bowiem popyt na zboże w USA może się wtedy zwiększyć. Na razie eksport zbóż z Ukrainy nie jest zakłócony, ale narastające niepokoje społeczno-polityczne budzą obawy o to, że sytuacja zmieni się na niekorzyść.

Drugim czynnikiem wywierającym presję na wzrost cen pszenicy są obawy o jakość i ilość zebranego zboża w Stanach Zjednoczonych. W ubiegłym tygodniu pojawiły się informacje, że w kluczowym stanie Kansas tegoroczne zbiory pszenicy ozimej będą prawdopodobnie najmniejsze od 1996 roku. Ogólnie w całych USA, żniwa tego zboża będą najmniejsze od 2006 r.

Dalszy ruch cen pszenicy będzie zależał właśnie od dwóch powyższych czynników – sytuacji na Ukrainie oraz coraz bardziej szczegółowych informacji dotyczących żniw pszenicy w USA (które przypadają na czerwiec i lipiec). Najbliższym technicznym poziomem oporu na wykresie pszenicy jest okolica 738-739 USD za 100 buszli.

Dynamiczny ruch cen złota w górę

Napięcia polityczne na Ukrainie wsparły także cenę złota. W piątek cena tego kruszcu wyraźnie odbiła w górę, a dzisiaj rano kontynuuje ruch na północ i z impetem przekroczyła już barierę 1300 USD za uncję.

Popyt na złoto w formie fizycznej wciąż jest wątły – w ubiegłym tygodniu spadły także aktywa funduszy ETF opartych o złoto. Niemniej jednak, chociaż fundamenty na rynku żółtego kruszcu sprzyjają stronie podażowej, to sytuacja techniczna faworyzuje kupujących. Poziom 1278 USD za uncję jest na wykresie złota ważnym rejonem technicznego wsparcia – w piątek to wsparcie ewidentnie zadziałało. Dynamiczne odbicie notowań złota może być efektem także tzw. short covering, czyli zamykania krótkich pozycji.

Czy notowania złota będą kontynuować zwyżkę? Biorąc pod uwagę fundamenty rynkowe, jest to wątpliwe. W takim scenariuszu przeszkodzić mogą bowiem nie tylko wątłe zakupy złota w Azji, lecz także dobra sytuacja w amerykańskiej gospodarce, która sprzyja systematycznemu – zresztą zapowiadanemu – dalszemu ograniczaniu programu QE3 w USA.

Dorota Sierakowska