Opublikowane wczoraj dobre wyniki spółek Facebook i Apple podtrzymały pozytywne nastroje na rynkach akcji, co teoretycznie sprzyja walutom takim jak złoty. Jednak gorąca atmosfera na Ukrainie nie pozwala parze EURPLN oderwać się od poziomu 4,20, który testujemy od kilku dni.

Nastroje na szerokim rynku są niezłe. Dzięki dobrym wynikom spółek technologicznych amerykańskie kontrakty kontynuują zapoczątkowany 15 kwietnia marsz w górę. Dodatkowo dolar pozostaje nadal słaby w relacji do walut europejskich. Dobre dane z niemieckiej gospodarki (wczoraj PMI, dziś Ifo) sprawiają, iż niejednoznaczne wypowiedzi przedstawicieli EBC nie są w stanie osłabić euro. Te czynniki teoretycznie sprzyjają złotemu i faktycznie dzięki temu za dolara cały czas płacimy nieznacznie powyżej 3 złotych.

Jeśli chodzi o kurs polskiej waluty w relacji do euro, cały czas spory negatywny wpływ ma sytuacja na Ukrainie. Przypomnijmy, iż wczoraj Siergiej Ławrow groził odwetem za ataki na Rosjan i można było domniemywać, iż chodzi mu również o rosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Dziś z kolei ukraińskie jednostki rozpoczęły szturm na pozycje separatystów w Słowiańsku i są informacje o zabitych. Sytuacja jest zatem daleka od spokojnej, a wręcz ponownie się zaognia. Na razie wpływ tych ostatnich wydarzeń na globalne rynki jest nieduży, ale na złotym już go widzimy. Kurs EURPLN zacumował przy poziomie 4,20 i należy liczyć się z tym, iż po jego przełamaniu może dojść do gwałtownego wzrostu, tak jak miało to miejsce na przełomie stycznia i lutego, a następnie w marcu.

O ile dane z Niemiec były dziś pozytywne (indeks Ifo odnotował wzrost z 110,7 do 111,2 pkt.), o tyle raport o sprzedaży detalicznej w Polsce rozczarował. Sprzedaż wzrosła jedynie o 3,1% R/R, znacznie poniżej konsensusu i tempa z poprzednich miesięcy (roczna dynamika w miesiącach grudzień-luty wyniosła niemal 6%). Należy pamiętać, iż po części niższa dynamika sprzedaży to efekt Wielkanocy, która w 2013 roku wypadła jeszcze w marcu, jednak sporo niższa dynamika w kategorii pojazdy mechaniczne pokazuje, iż to nie jedynie ten czynnik. Dane nie miały dużego wpływu na rynek, ale z pewnością złotemu nie pomogą.

Dziś, poza rozwojem sytuacji na Ukrainie, inwestorzy śledzić powinni jeszcze kilka wydarzeń. O 13:00 czeka nas decyzja Bank Turcji, szczególnie istotna oczywiście dla rynku liry. O 14:30 dane z USA: zamówienia na dobra trwałego użytku oraz tygodniowe dane z rynku pracy. O 16:15 wystąpienie wiceprezesa EBC. O godzinie 11:36 euro kosztowało 4,1910 złotego, dolar 3,0320, zaś frank 3,4340 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA