Wczoraj na rynkach towarowych dominował kolor czerwony. Wartość indeksu CRB spadła o 0,16% do poziomu 304,35 pkt. Na plusie znalazły się notowania gazu ziemnego, miedzi oraz pszenicy, natomiast ropa naftowa, metale szlachetne oraz reszta zbóż zakończyły poniedziałkową sesję na minusie.
Otwarcie libijskich portów – nie tak szybko

Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej WTI zakończyła się spadkiem cen tego surowca, jednak relatywnie niewielkim – o niecałe 0,4%. Presję podażową na rynku amerykańskiej (zresztą nie tylko – europejskiej również) ropy naftowej powodowały z pewnością informacje o planach otworzenia niektórych portów we wschodniej Libii.

Ta wiadomość wywołała spadek cen ropy naftowej na początku wczorajszej sesji, jednak nieco później zniżka ta została częściowo odrobiona. Okazało się bowiem, że natychmiastowe otwarcie portów we wschodniej Libii nie jest technicznie możliwe – manager portu Hariga w Tobruku poinformował, że przygotowanie tankowców do załadunku ropy naftowej zajmie co najmniej 10 dni.

Poza tym, o ile już w niedzielę rząd libijski i rebelianci zgodzili się na otworzenie portów Zueitina i Hariga, to cały czas ważą się losy większych portów Ras Lanuf i Es Sider – w kwestii ich otwarcia wciąż prowadzone są negocjacje. Jeśli rebelianci i władze Libii nie dojdą do porozumienia w sprawie tych dwóch portów, to otwarcie dwóch pozostałych będzie miało relatywnie niewielkie przełożenie na zwiększenie eksportu ropy naftowej z Libii.

23 lata do niezależności energetycznej USA

Tymczasem dzisiaj rano ciekawe informacje dotyczące rynku ropy naftowej pojawiły się w Stanach Zjednoczonych. Tamtejsza Energy Information Administration (EIA), działająca w strukturach Departamentu Energii (DoE) opublikowała prognozy związane z importem ropy naftowej do USA. Według EIA, produkcja ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych będzie systematycznie rosła – i już za 23 lata USA mogą osiągnąć niezależność energetyczną.

To pierwszy raz, kiedy EIA w oficjalnych prognozach podała konkretną datę wyzerowania importu ropy naftowej do USA. Oczywiście ze względu na horyzont czasowy prognozy, wyliczenia te są obarczone dużą dozą niepewności, zwłaszcza że USA są sceną prawdziwej rewolucji energetycznej. Jeszcze 10 lat temu kraj ten importował duże ilości ropy naftowej i gazu ziemnego – teraz zaś przygotowuje terminale eksportowe.

Obecnie import ropy naftowej do USA znajduje się na poziomie około 5 mln baryłek dziennie, podczas gdy w 2006 r. było to 13 mln baryłek dziennie. Wszystko to za sprawą nowej technologii wydobycia – tzw. szczelinowania hydraulicznego. Jeszcze w 2010 r. tą metodą w USA wydobywano mniej niż milion baryłek ropy dziennie, natomiast już w 2013 r. było to ok. 3 mln baryłek dziennie.

Poranny wzrost cen ropy WTI

Dzisiaj rano cena ropy naftowej WTI rośnie – za baryłkę tego surowca znów trzeba zapłacić ponad 101 USD. Zwyżce tej pomaga słabość amerykańskiego dolara. Jednak w najbliższych godzinach najważniejsze będą informacje polityczne – cały czas duże znaczenie ma wzrost napięć związanych z konfliktem ukraińskim, a dodatkowo powróci kwestia Iranu, bowiem dzisiaj rozpoczyna się dwudniowe spotkanie dyplomatów z Iranu i sześciu ważnych światowych gospodarek, na którym omawiana będzie kwestia irańskiego programu atomowego i sankcji na ten kraj.

Dzisiaj warto zwrócić także uwagę na wieczorny raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, dotyczący zmiany zapasów ropy naftowej w USA.

Dorota Sierakowska