Istotnym problemem, z jakim muszą zmierzyć się europejscy politycy, w dalszym ciągu pozostaje także zbyt niska inflacja. Zdaniem Jensa Weidmanna, niemieckiego ministra finansów, dodatkowe stymulowanie europejskiej gospodarki nie byłoby jednak w tym momencie właściwe. O tym, czy kiepskie dane oraz krążące nad Europą widmo deflacji będą dla Mario Draghiego wystarczającym argumentem do obniżenia stóp procentowych i wprowadzenia luzowania ilościowego na wzór Stanów Zjednoczonych, przekonamy się już za kilka godzin.
W ciągu dnia opublikowane zostaną dane obrazujące kondycję sektorów usługowych po obu stronach Oceanu. Poznamy także informacje na temat dynamiki sprzedaży detalicznej w strefie euro (prognoza -0.6% m/m). Ze Stanów Zjednoczonych napłyną natomiast wiadomości o aktualnej sytuacji na tamtejszym rynku pracy.