Niewątpliwie, jednym z najważniejszych wydarzeń wczorajszej sesji było wystąpienie Janet Yellen. Zgodnie z oczekiwaniami komentatorów, przewodnicząca Fed broniła luźnej polityki monetarnej i konieczności stymulacji gospodarki Stanów Zjednoczonych "łatwym" pieniądzem, podkreślając jednocześnie że rynek pracy nadal potrzebuje silnego wsparcia ze strony władz.

W Unii Europejskiej natomiast, przywódcy eurolandu nadal nie są w stanie osiągnąć konsensusu politycznego co do pożądanego modelu działań ECB. Jak donosi Der Spiegel, niemiecki minister finansów spodziewa się podwyżki stóp procentowych, podczas gdy rynek oraz sam Mario Draghi skłania się ku ich obniżce oraz uruchomieniu wspólnotowego luzowania ilościowego.

Dzisiejsza sesja zdominowana będzie głównie przez doniesienia z eurostrefy oraz USA. Większość inwestorów spodziewa się utrzymania stopy bezrobocia w Unii Europejskiej na dotychczasowym - 12 proc. poziomie, natomiast w Stanach Zjednoczonych, Wall Street oczekuje kolejnego wzrostu wskaźnika przemysłowego ISM do poziomu 54.0 pkt.

dr Maciej Jędrzejak