Rynek walutowy chwilowo odpoczywa od kwestii związanych z kryzysem krymskim, by skupić się na decyzjach Rezerwy Federalnej USA (Fed). Po wczorajszych wypowiedziach prezesa Fed kurs EUR/USD zainicjował falę spadkową, natomiast EUR/PLN stabilizuje się w zakresie 4,20 – 4,21. Złoty nadal pozostaje pod presją, jednak kurs w relacji do euro stabilizuje się w okolicach 4,20-4,21.

"Po osiągnięciu pułapu 4,25, kurs EUR/PLN zaczął słabnąć do poziomu 4,1950. Następnie jednak przypomnienie przez Janet Yellen o całkowitym wycofaniu się Fed z luzowania ilościowego oraz o przyszłych podwyżkach stóp procentowych uderzyło w złotego, osłabiając go" – poinformował specjalista rynku CFD i Forex w City Index Marcin Niedźwiecki.

Decyzja Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) przypomniała inwestorom, że program luzowania ilościowego w polityce monetarnej USA (QE3) nie jest wieczny, a darmowy pieniądz z Fed w końcu się skończy. Nie musi to oznaczać odwrócenia trendu na rynkach, jednak waluty uważane za ryzykowne, w tym złoty, chwilowo się osłabiły. Program luzowania może zakończyć się na jesieni tego roku, a pierwsza podwyżka stóp procentowych może nastąpić dopiero w 2015 roku. De facto rynek wiedział o tym już wcześniej, ponieważ było to już sygnalizowane przez Bena Bernanke, jednak potwierdzenie tych zamiarów skłoniło inwestorów do pozbywania się ryzykownych walorów i ucieczkę do papierów rządowych.

„W mojej ocenie EUR/PLN dalej może tracić na wartości, gdyż ważne wsparcie przy 4,20 – 4,19 nie zostało złamane. Z drugiej strony powyżej obecnych poziomów mamy ważne punkty oporu 4,24 – 4,26, które będą trzymać EUR/PLN w ryzach. Dla lokalnego rynku ważniejszy w krótkim terminie będzie rozwój sytuacji u naszego wschodniego sąsiada. Bez echa nie przejdą ewentualne sankcje gospodarcze dla Rosji, które uderzą zarówno w kursy walutowe, jak i w notowania spółek" – dodaje Niedźwiecki.

Euro w relacji do dolara po wypowiedziach nowego prezesa Fed zainicjowało falę spadkową.

„Było to możliwe do przewidzenia z uwagi na dość kiepski początek tygodnia na parze EUR/USD. Popyt nie zdołał wyrównać ani przebić szczytów z 13-14 marca, wąskie korpusy świec na wykresie świecowym zwiastowały duże niezdecydowanie, a podaż wsparta jastrzębim tonem wypowiedzi Janet Yellen przejęła kontrolę nad notowaniami, posyłając kurs euro w stronę 1,3820. Uważam, że jeśli odreagowanie nie będzie znaczące czyli nie przełamie 1,39 w górę, to spadek na EUR/USD pogłębi się w stronę 1,3750" – prognozuje ekspert City Index.

W kalendarzu ekonomicznym na ten tydzień mamy coraz mniej danych gospodarczych i tylko dwa dni sesyjne, jednak zmienność może pozostać na dość wysokim poziomie. Warto zatem skupić się na danych z rynku nieruchomości w USA oraz Indeksie Fed z Filadelfii. Ciekawe mogą być również wypowiedzi członków FOMC zaplanowane na piątek.

W czwartek, przed godz. 10-tą jedno euro kosztowało 4,2107 zł, a dolar 3,0457 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3826.