Euro traci do dolara, podobnie jak złoty do koszyka walut. Kolejne informacje napływające z Ukrainy powodują obawy i spadki kursów walut rynków wschodzących, w tym złoty.

Jeszcze niedawno złoty był chwalony za stabilność w perspektywie zawirowań na Ukrainie, jednak inwestorom puściły nerwy i na fali umacniającego się dolara amerykańskiego i jena japońskiego złoty zaczął spadać.

„USD/PLN w szybkim tempie zaczął testować lokalny opór przy 3,0570 natomiast EUR/PLN wzrósł do 4,18. Euro do dolara szybkim ruchem przełamało 1,3740 i zanotowało spadek o przeszło 100 pipsów. Inwestorzy w małym stopniu zwracali uwagę na dane z pierwotnego rynku nieruchomości w USA. Sporo zamieszania wprowadziły natomiast doniesienia z Ukrainy i Krymu, gdzie ścierają się interesy rosyjskie, amerykańskie i Unii Europejskiej" – uważa Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Wczorajsze maksima notowane były przy poziomach oporu. Zdaniem Niedźwieckiego, jeśli te zostaną obronione, możemy widzieć ruch umacniający złotego. W krótkim terminie zmienność może pozostawać wysoka, jednak w szerszej perspektywie zmiany cen na rynku walutowym nie są tak znaczące. Czynnikiem ryzyka nadal mogą być pod tym względem informacje napływające z Ukrainy, gdzie sytuacja polityczna jest bardzo dynamiczna. Na nastroje inwestorów wpływ będą miały również dane ekonomiczne, głównie ostateczne odczyty PKB z Europy i USA, oraz wystąpienia publiczne oficjeli z Fed, w tym nowej prezes amerykańskiego banku centralnego Janet Yellen.

„Od pewnego czasu widać ucieczkę inwestorów do bardziej stabilnych aktywów, jak dolar lub jen, a także do obligacji amerykańskich i niemieckich. Warto obserwować, czy tendencje są trwałe, ponieważ dzięki temu można prognozować, co się wydarzy na rynkach walutowych i kapitałowych, aby odpowiednio przygotować swój portfel inwestycyjny" – dodaje ekspert City Index.