Wydarzeniem, które zdominowało czwartkową sesję, było bez wątpienia posiedzenia ECB. Wobec spadku dynamiki inflacji CPI w strefie euro do poziomu 0.7% r/r w styczniu, ekonomiści spekulowali na temat możliwości dalszego luzowania polityki monetarnej Eurostrefy.

Zdaniem Mario Draghiego, deflacja nie stanowi jednak realnego zagrożenia, a dużo większe znaczenie ma obecnie sytuacja w krajach dotkniętych kryzysem finansowym. "Powodem tego, że dzisiaj powstrzymaliśmy się od decyzji zmian w polityce monetarnej była skala skomplikowania obecnej sytuacji w gospodarce strefy euro i konieczność zebrania dalszych informacji" – powiedział podczas wczorajszej konferencji prasowej szef ECB. Tradycyjnie podkreślił jednak, że „jest w pełni zdeterminowany, aby utrzymywać wysoki poziom akomodacji monetarnej i podjąć dalsze zdecydowane działanie, jeśli będzie to konieczne”, sugerując, że do takiego rozwiązania może dojść w czasie marcowego posiedzenia po publikacji kwartalnych prognoz ECB. Póki co, stopy procentowe zostały utrzymane na niezmienionym poziomie: 0.25% w przypadku stopy referencyjnej oraz 0.0% dla stopy depozytowej.

Dzisiejsza sesja zapowiada się równie interesująco. W ciągu dnia poznamy informacje na temat dynamiki produkcji przemysłowej w Niemczech (prognoza 0.0% m/m) oraz Wielkiej Brytanii (prognoza 0.6% m/m). Popołudniu uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu przyciągnie natomiast publikacja danych obrazujących sytuację na amerykańskim rynku pracy.

dr Maciej Jędrzejak